Pogrzeb autokarowych przewoźników

Ginie przynosząca ponad dwa miliardy zł wpływów branża autokarowa. Większość firm nie przetrwa zimy.

Publikacja: 10.11.2020 18:36

Pogrzeb autokarowych przewoźników

Foto: logistyka.rp.pl

Właśnie rozgrywa się ostatni akt tragedii autokarowych przewoźników. – Bankrutują przedsiębiorcy od roku pozbawieni przychodów. Leżymy na łopatkach, a klienci może pojawią się w kwietniu przyszłego roku. Tracimy 25 lat dorobku ciężkiej pracy. Zostaniemy z długami, a byliśmy wizytówką Polski – ocenia prezes Polskiego Stowarzyszenia Przewoźników Autokarowych Rafał Jańczuk.

Ratowanie miejsc pracy

Sytuacja jest klarowna dla banków. Windykują autobusy, od których przedsiębiorcy nie płacą rat kredytowych lub leasingowych. Zabranych autobusów na placach leasingowych jest bardzo dużo i sprzedawane są za połowę ceny. Instytucje finansowe też nie mają co robić z niepotrzebnym taborem. – Banki nie chcą dawać nam kredytów, bo nie mamy przychodów. Zastawiliśmy domy i mieszkania, ale własne fundusze już nam się kończą. Bez pomocy państwa nie dotrwamy do kolejnego sezonu – przekonuje Kamil Lubański z firmy KL Team.

Czytaj więcej w: Potężny protest autokarów zablokował Warszawę

Przewoźnicy autokarowi zatrudniają ponad 70 tys. osób, ale już stracili ponad jedną trzecią potencjału. – Domagamy się pomocy państwa w utrzymaniu miejsc pracy. Dopłaty z Powiatowych Urzędów Pracy to była najlepsza pomoc i udzielana przez urzędy blisko przedsiębiorców – ocenia Jańczuk.

Dodaje, że dla państwa musi być jasne, że branża nie spłaci pomocy udzielonej wiosną przez PFR i potrzebne jest umorzenie zwrotu tej pomocy. Co więcej potrzebna jest druga transza, aby przedsiębiorcy mogli przetrwać zimę.

Niezbędny jest także dostęp do kredytów na utrzymanie autobusów w wysokości 4-6 tys. zł miesięcznie w zależności od klasy czystości spalin autokaru.

Czytaj więcej w: Niemcy zwrócą przewoźnikom miliony euro z maut

Od ponad półrocza rząd nie jest w stanie podjąć decyzji, czy pomóc przewoźnikom autokarowym. Niechętne są także samorządy, które mają fundusze dla wielu branż, ale nie dla przewoźników.

Miraże ARP Leasing

Rząd zwekslował zadanie pomocy przewoźnikom na Agencję Rozwoju Przemysłu. ARP Leasing odkupuje przedmiot finansowania od leasingodawcy, może od niego nabyć także wierzytelności. Oferta ARP Leasing zakłada nawet 12-miesięczną karencję w spłacie rat leasingowych.

Przedsiębiorcy wskazują, że jest to tylko zasłona dymna. – Z oferty ARP Leasing nie da się skorzystać. ARP Leasing chce mieć twarde zabezpieczenie, jak hotele lub inne nieruchomości – tłumaczy prezes PSPA.

Tymczasem Agencja została wyposażona w publiczne środki, które miały zostać spożytkowane na pomoc firmom m.in. z sektora przewozów autokarowych. – Niestety nie traktuje swojej misji w sposób, jaki zostało to zapisane w tarczy – uważa prezes biura podróży Funclub Piotr Sućko.

Czytaj więcej w: Niezbędne nowe zasady wynagrodzenia kierowców

– Od lipca 2020 roku prowadzimy z ARP przygotowanie do przejęcia finansowania 2 autokarów. Dotarliśmy do momentu, w którym pozostało jedynie podpisać umowę. Okazało się, że cała procedura służyła jedynie stworzeniu alibi dla ARP. W odpowiedzi prezesa zarządu, z dnia 4 listopada 2020 roku otrzymaliśmy informację, że ARP nie udzieli finansowania ponieważ w 2019 roku spółka została wpisana do KRD przez jednego z kontrahentów i na tej podstawie ARP ma podstawy podejrzewać, że może wystąpić problem z obsługą leasingu. Tymczasem spółka nie posiada żadnych nieuregulowanych zobowiązań, nie zalega w ZUS i US, jest w pełni wiarygodna finansowo i ma aktywne i przedłużane finansowanie w bankach, co wymaga pozytywnej oceny finansowej – zapewnia Sućko.

Kto przejmie rynek?

Przewoźnicy uważają, że ARP ma duży problem z zaakceptowaniem swojej roli jako finansującego autokary. – Nie mają wiary w to, że branża autokarowa przetrwa – sądzi prezes Funclub.

Czytaj więcej w: Pakiet Mobilności to otwarcie raju dla złodziei

Wartość pomocy szacowana jest na 150-200 mln zł, gdy rząd niemiecki przyznał branży autokarowej 170 mln euro pomocy, dokładnie tyle ile branża prosiła. Rząd czeski przyznał średnio 30 tys. zł bezzwrotnej subwencji na autobus przez 5 miesięcy.

W Polsce 3,2 tys. firm miało do niedawna 14 tys. autokarów, którymi obsługiwały głównie wycieczki turystów z Azji. – Dzięki wysokiej jakości usług opanowaliśmy ten segment rynku. Jeżeli stracimy nasze aktywa w postaci wyszkolonych kierowców i nowych autokarów, cały rynek przejmie konkurencja – ostrzega Izabela Maciejowska z firmy Matour Poland.

Upadek polskich przewoźników autokarowych to także strata dla budżetu państwa i ZUS, do których te firmy wpłacały miliard zł rocznie, jak wylicza PSPA.

Właśnie rozgrywa się ostatni akt tragedii autokarowych przewoźników. – Bankrutują przedsiębiorcy od roku pozbawieni przychodów. Leżymy na łopatkach, a klienci może pojawią się w kwietniu przyszłego roku. Tracimy 25 lat dorobku ciężkiej pracy. Zostaniemy z długami, a byliśmy wizytówką Polski – ocenia prezes Polskiego Stowarzyszenia Przewoźników Autokarowych Rafał Jańczuk.

Ratowanie miejsc pracy

Pozostało 92% artykułu
Ludzie i firmy
Etyka i zysk: jak odpowiedzialny biznes staje się nieodłączną częścią nowoczesnej strategii przedsiębiorstw
Ludzie i firmy
Efektywna sprzedaż wielokanałowa potrzebuje wsparcia profesjonalistów
Ludzie i firmy
Ponad 25 000 punktów DPD Pickup – DPD Polska tworzy największą sieć out-of-home w Polsce
Ludzie i firmy
Kto zostanie Człowiekiem Roku branży TSL?
Ludzie i firmy
Rzeczpospolita nagrodziła wyróżniające się firmy branży TSL