Brexit nie narobił zamieszania

Nie ma utrudnień w przeprawie przez Kanał La Manche.

Publikacja: 03.02.2020 12:07

Brexit nie narobił zamieszania

Foto: logistyka.rp.pl

– Wszystko jak na ten moment idzie płynnie, nie mamy żadnych informacji od kierowców o utrudnieniach na granicy – stwierdza Sylwia Dymowska, rzeczniczka spółki Link, dużego przewoźnika spod Warszawy, który specjalizuje się w przewozach do Wielkiej Brytanii.

Dodaje, że firma  działa bez zmian. – Nie zmniejszyliśmy liczby samochodów przekraczających Kanał La Manche – podkreśla rzeczniczka.

Także inni przedsiębiorcy nie notują utrudnień. – Ruch odbywa się normalnie i wszystko pozostanie bez zmian do końca roku – zapewnia prezes dużej spółki przewozowej spółki Batim ze Starego Sącza Barbara Edelmuller-Generaux.

Podkreśla, że tym razem także klienci nie zmniejszyli liczby zamówień, zatem przez Kanał La Manche przejeżdża tyle samo pojazdów co w każdy inny dzień przed brexitem.

Dobrym znakiem są też inwestycje. Spółka w ubiegłym tygodniu podpisała kontrakt na zakup 70 nowych Mercedesów Actros. – Samochody są na wymianę, nie powiększamy floty – zaznacza prezes.

Do końca roku obowiązuje okres przejściowy. W tym czasie Bruksela i Londyn mają uzgodnić warunki na jakich dokonywana będzie wymiana handlowa oraz funkcjonowanie transportu.

Branża transportowa obawia się, że rozrost obowiązków administracyjnych na przejściach granicznych zablokuje je. Przed brexitem do brytyjskich urzędów celnych napływało co rok 50 mln deklaracji celnych. Nowe regulacje mogą zwiększyć tę liczbę 5-krotnie.

Czytaj więcej w: Przewoźnicy nie inwestują

Jeżeli strony nie dogadają się, cały czas istnieje groźba bezumownego brexitu. Stworzy on granicę celną. – Wymiana towarowa z Wielką Brytanią będzie możliwa wyłącznie z zastosowaniem jednej z procedur celnych, tj. TIR lub WPT – tłumaczy zastępca dyrektora Departamentu Transportu Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych Joanna Popiołek.

Do odprawy dokumentów potrzebny jest czas. Odprawa pojazdu trwa 6-8 sekund, a tylko dodatkowe 2 minuty postoju stworzą 27-kilometrową kolejkę. Na dodatek minuta czekania to jeden funt kosztów dla przewoźników.

Handel między Zjednoczonym Królestwem i kontynentalną Europą obsługiwany jest głównie przez samochody ciężarowe. Przewożą one towary wartości 550 mld euro i masie 48 mln ton.

Każdego roku przez Kanał La Manche przejeżdża 4,4 mln ciężarówek, z których co czwarta jest Polska. Na dobę jest to 1200 samochodów z polskimi tablicami rejestracyjnymi.

Ponadto rynek transportowy jest atrakcyjny dla polskich przedsiębiorców, który wykonują 30 proc. przewozów kabotażowych dokonywanych w Wielkiej Brytanii. Polskie samochody przewożą na wyspach 9 mln ton ładunków rocznie.

– Wszystko jak na ten moment idzie płynnie, nie mamy żadnych informacji od kierowców o utrudnieniach na granicy – stwierdza Sylwia Dymowska, rzeczniczka spółki Link, dużego przewoźnika spod Warszawy, który specjalizuje się w przewozach do Wielkiej Brytanii.

Dodaje, że firma  działa bez zmian. – Nie zmniejszyliśmy liczby samochodów przekraczających Kanał La Manche – podkreśla rzeczniczka.

Pozostało 85% artykułu
Przewozy
Na drodze do zrównoważonego łańcucha dostaw
Przewozy
Adriatyckie portowe tygrysy
Przewozy
Boom eksportowy polskiej żywności: czy trend będzie trwały?
Przewozy
Ceny spadają szybciej niż przewozy
Przewozy
Prognozy dla rynku TSL na 2023 rok. Spowolnienie we wszystkich sektorach