Kolej magnetyczna wraca na niemieckie tory

Magnetyczne TSB mogą być stosowane głównie na trasach podmiejskich.

Publikacja: 21.09.2020 10:16

Kolej magnetyczna wraca na niemieckie tory

Foto: logistyka.rp.pl

Dzięki firmie Max Bögl z Bawarii technologia magnetyczna przeżywa w Niemczech renesans. Tym razem, po doświadczeniach z Transrapidem, nie chodzi już o niebotyczne prędkości, ale raczej o praktyczne aspekty, takie jak opłacalność, krótsze postoje na dworcach, i energooszczędność. „System Transportu Bögl” (TSB) uzyskał wszystkie pozwolenia od Federalnego Urzędu Kolejowego i może już w tym roku produkować seryjnie pociągi magnetyczne o maksymalnej prędkości 160 km/h. Jednym z wielu interesujących aspektów tego systemu jest jego autonomiczne sterowanie, gdyż pociągi TSB mają funkcjonować bez maszynistów.

Czytaj więcej w: Szwajcarskie i austriackie koleje rozszerzają ofertę pociągów nocnych

Pojazdy TSB, o długości 12 m i szerokości 2,85 m, mogą być łączone w zestawy od dwóch do sześciu jednostek. W każdym takim zestawie będzie więc miejsce dla 127 osób. Cały pociąg będzie przewozić maksymalnie 762 pasażerów. TSB mają być stosowane głównie na trasach podmiejskich. Zainteresowanie TSB zgłosiło już miasto Monachium, które mogłoby eksploatować te pociągi na trasie między dworcem głównym a lotniskiem.

Czytaj więcej w: Cyfrowe dokumenty przyspieszyły kolejowe przewozy z Chin

Odwrotnie niż w przypadku Transrapidu, który był testowany w Niemczech, a potem przejęty przez Chińczyków, TSB testuje swoje pociągi w Chinach, by już w następnych latach wprowadzić je do komunikacji w Niemczech. TSB były testowane w czerwcu br. w chińskim mieście Chengdu.

W latach 90. ub. wieku plany rozwoju niemieckiego transportu kolejowego skupiały się  na pociągach magnetycznych (Transrapid) opracowanych i produkowanych przez koncerny Siemens i Thyssen Krupp. Miały one rozwijać prędkość do 500 km/h.

Czytaj więcej w: Austriackie Koleje testują pociągi wodorowe

Jednak ani w Niemczech, ani w Europie nie wprowadzono tej technologii po tragicznym wypadku w trakcie testu, w którym straciło życie 23 osób. Tę niemiecką technologię wprowadzono jedynie w Szanghaju, gdzie pociągi magnetyczne pod nazwą China Shanghai Maglev Train (SMT) pokonują trasę 30 km w kilka minut, łącząc ważne punkty miasta z lotniskiem.

W bieżącym roku Chiny chcą, już bez udziału Niemiec, zbudować kolejną trasę dla kolei magnetycznej między miastami Guangzhou i Wuhan. Obecnie podróż między tymi miastami trwa 8 godzin. Za pomocą technologii magnetycznej przejazd trasą wynoszącą 1000 km ma być możliwy w dwie godziny.

Dzięki firmie Max Bögl z Bawarii technologia magnetyczna przeżywa w Niemczech renesans. Tym razem, po doświadczeniach z Transrapidem, nie chodzi już o niebotyczne prędkości, ale raczej o praktyczne aspekty, takie jak opłacalność, krótsze postoje na dworcach, i energooszczędność. „System Transportu Bögl” (TSB) uzyskał wszystkie pozwolenia od Federalnego Urzędu Kolejowego i może już w tym roku produkować seryjnie pociągi magnetyczne o maksymalnej prędkości 160 km/h. Jednym z wielu interesujących aspektów tego systemu jest jego autonomiczne sterowanie, gdyż pociągi TSB mają funkcjonować bez maszynistów.

Przewozy
Na drodze do zrównoważonego łańcucha dostaw
Przewozy
Adriatyckie portowe tygrysy
Przewozy
Boom eksportowy polskiej żywności: czy trend będzie trwały?
Przewozy
Ceny spadają szybciej niż przewozy
Przewozy
Prognozy dla rynku TSL na 2023 rok. Spowolnienie we wszystkich sektorach