Reklama

Ace Frehley, współzałożyciel Kiss, który „robił dym na scenie", nie żyje

Legenda rocka, pierwszy gitarzysta Kiss, zmarł w wyniku obrażeń odniesionych podczas upadku w swoim studiu nagraniowym we wrześniu. Żegnają go koledzy z zespołu i muzyczny świat. Miał 74 lata.

Publikacja: 17.10.2025 10:35

Ace Frehley, współzałożyciel Kiss, który „robił dym na scenie", nie żyje

Foto: Ralph Arvesen / Avalon

Artysta przebywał w szpitalu przez kilka tygodni i z powodu krwotoku mózgowego był podłączony do aparatury podtrzymującej życie. Miał przewrócić się w swoim studiu nagraniowym i uderzyć się w głowę pod koniec września.

Reklama
Reklama

Początkowo odwołano tylko kilka jego koncertów w Kalifornii. Potem reszta jego tournee w 2025 r. została odwołana z powodu „trwających problemów zdrowotnych”.

Ace Frehley, legenda Kiss

„Jesteśmy kompletnie zdruzgotani i załamani” – oświadczyła rodzina Frehleya. „W jego ostatnich chwilach mieliśmy szczęście, że mogliśmy otoczyć go pełnymi miłości, troski, spokoju słowami, myślami, modlitwami i intencjami, gdy odchodził z tego świata. Pielęgnujemy wszystkie najwspanialsze wspomnienia o nim, jego śmiech i doceniamy jego siłę i dobroć, którymi obdarzał innych”.

Gitarzysta urodził się w 1951 r. w Nowym Jorku jako Paul Daniel Frehley. W 1973 r. wraz z Paulem Stanleyem, Gene'em Simmonsem i Peterem Crissem założył zespół Kiss.

Reklama
Reklama

Stanley i Simmons wydali wspólne oświadczenie, w którym stwierdzili, że czują się „zdruzgotani”, choć relacje między muzykami nie układały się ostatnio dobrze.

„Był niezbędnym i niezastąpionym rockowym żołnierzem w najważniejszych okresach działalności zespołu i jego historii. Jest i zawsze będzie częścią dziedzictwa Kiss” – napisali, składając hołd „wszystkim, którzy go kochali, w tym naszym fanom na całym świecie”.

Z kolei Criss napisał na X: „Jestem w szoku!!! Przyjacielu... Kocham cię!”

Kiedy Kiss wydali swój debiutancki album w 1974 r. , krytycy nie przyjęli go entuzjastycznie, ale zespół szybko zyskał sławę i uznanie fanów dzięki zwariowanym występom na żywo oraz charakterystycznym makijażom i skórzanym kostiumom. Każdy członek grupy w jej muzycznym komiksie miał swoje estradowe alter ego. Frehley – był Space-Ace lub Spacemanem.

Jesteśmy kompletnie zdruzgotani i załamani

Rodzina muzyka

Frehley był też znany z grania na opatentowanej, zmodyfikowanej gitarze Gibson Les Paul, zaprojektowanej tak, by wypełniać scenę dymem podczas solówek.

Reklama
Reklama

Kiedy wszyscy czterej członkowie zespołu Kiss wydali solowe albumy tego samego dnia w 1978 r., to właśnie płyta Frehleya sprzedawała się najlepiej, a jego wersja utworu Russa Ballarda „New York Groove” stała się hitem.

Ace Frehley, zagubiony w Kiss

Twarze członków zespołu nie były ujawniane przez ponad dekadę, w tym czasie Frehley opuścił Kiss, rozpoczynając karierę solową w 1982 r., po tym, jak miał mieszane uczucia co do kierunku, w którym zmierzał zespół, a zmagał się też z nadużywaniem substancji psychoaktywnych.

„Byłem zagubiony” – wyznał później. „Mam prawo sądzić że gdybym został w Kiss – w końcu, wracając samochodem ze studia do domu, miałbym ochotę rozbić się o drzewo”.

W 1984 r. Frehley założył nowy zespół, Frehley's Comet, który wydał dwa albumy studyjne, ale nie odniósł sukcesu. Powrócił do używania swojego nazwiska na albumie „Trouble Walkin'” z 1989 r. , na którym w chórkach zaśpiewał Criss.

Frehley ponownie dołączył do Kiss, gdy członkowie zespołu w 1996 r. wyruszyli na gorąco przyjęte koncerty i pozostał w zespole do 2002 r.

Mam prawo sądzić, że gdybym został w Kiss – w końcu, wracając samochodem ze studia do domu, miałbym ochotę rozbić się o drzewo.

Muzyk o odejściu z Kiss

Reklama
Reklama

Jednak kiedy Kiss zdecydowali się na jedno z wielu pożegnalnych tournee w latach 2022 i 2023 – Frehley nie dołączył do grupy. Pozostawał we wrogich stosunkach z Simmonsem, który wielokrotnie komentował jego wcześniejsze nadużywanie narkotyków.

Jak przypomina „The Guardian”, w 2019 r., gdy Simmons twierdził, że Frehley został zwolniony z Kiss z powodu nadużywania narkotyków, gitarzysta zwrócił się do Simmonsa w publicznym oświadczeniu. Podkreślił, że pozostaje trzeźwy od 12 lat, a odszedł z Kiss „z własnej woli, ponieważ ty i Paul Stanley jesteście kontrolującymi maniakami, niegodnymi zaufania i zbyt trudno się z wami współpracuje”.

Teraz cały muzyczny świat żegna muzyka.

Muzyka popularna
Ozzy Osbourne potępia zza grobu marihuanę i wspomina jak zjadł głowę nietoperza
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Muzyka popularna
Erykah Badu, królowa neo-soulu zaśpiewa w Gdyni dwa razy
Muzyka popularna
Grzegorz Turnau: Unikam roli kustosza własnego muzeum
Muzyka popularna
Eric Clapton 29 kwietnia 2026 zagra w Krakowie
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Muzyka popularna
Sensacyjne oświadczenie Stonesów. Odwołali tournée i nagrali nowy album
Materiał Promocyjny
Transformacja energetyczna: Były pytania, czas na odpowiedzi
Reklama
Reklama