W krajach UE internetowy handel przez granice stanowi już jedną trzecią rynku, wycenionego w 2023 roku na 741 mld euro przez Cross-Border Commerce Europe. O ile w ostatnim roku wartość całego rynku e-handlu wzrosła o 12 proc., o tyle wartość zakupów międzynarodowych powiększyła się o 32 proc., wylicza CBCE.
Na kraje starej UE przypada 130 mld euro wysyłek, na pozostałe kraje 106 mld. Największym rynkiem międzynarodowej wymiany są Niemcy (43 mld euro, o 28 proc. więcej niż rok wcześniej), przed Wielką Brytanią (28 mld euro i spadek o 2 proc.) oraz Francją (32 mld euro przy 30-procentowym wzroście). – Od wielu lat firmy kurierskie, bazując na własnej sieci europejskiej, rozwijają usługi B2C, czyli obsługę e-handlu. Handel transgraniczny staje się coraz bardziej popularny, ze względu na różnice cenowe, asortymentowe pomiędzy krajami. Przyrosty wolumenów sięgają 20–30 proc. r./r. i jest to jedna z głównych sił napędowych całej branży kurierskiej – zwraca uwagę wiceprezes Last Mile Experts Mirek Gral.
W Polsce rozwój międzynarodowego e-handlu także jest zauważalny. Z raportu przygotowanego przez Mondi Group i RetailX wynika, że w ostatnich 12 miesiącach nieco mniej niż jedna trzecia (32 proc.) konsumentów kupiła w internecie używaną lub odnowioną odzież, a mniej więcej jedna czwarta (24 proc.) nabyła używane książki (druga najpopularniejsza kategoria towarów w recommerce).
Najczęściej towary używane z segmentu mody kupują konsumenci polscy (43 proc.), w porównaniu z jedną czwartą konsumentów w Czechach. W podziale na pokolenia, odzież używaną najczęściej kupują milenialsi (36 proc.), podczas gdy wśród boomersów jest to tylko jedna na pięć osób (22 proc.).
Przesyłki międzynarodowe są droższe od krajowych, ale ceny usługi będą maleć. Powodem jest m.in. rosnący handel rzeczami używanymi. Taka oferta pojawia się nawet na stronach odzieżowych sklepów internetowych. – Ciekawy jest rynek recommerce, czyli C2C. Głównym rozgrywającym w Europie jest Vinted, który dzięki swoim rozwiązaniom technologicznym i operacyjnym uprościł obrót rzeczami używanymi do granic możliwości. Handel rzeczami używanymi zmusza wszystkich interesariuszy procesu do obniżenia kosztów, w tym usług logistycznych. W konsekwencji marże operatorów logistycznych będą malały, jednak będą rosły wielości potoków, więc i przychody z tytułu obsługi przesyłek C2C będą większe – prognozuje Gral.