W należącej do Mercedesa fabryce Woerth ruszyła 7 października produkcja eklektycznych ciężarówek dystrybucyjnych. Zapotrzebowanie jest niewielkie, więc montaż napędu nie odbywa się w głównej hali, lecz w nowym dziale nazwanym Future Truck Center, we właśnie wzniesionej hali 75. 

eActros dostępny jest w wersji 2-osiowej (ma 19 ton dopuszczalnej masy całkowitej) lub 3-osiowej (ma wówczas 27 ton). Pierwsze rynki to Europa Zachodnia, w Polsce jeszcze nie jest proponowany. Od 2017 roku koncern produkował w niewielkiej skali elektryczne Fuso Canter o dmc 7,5 tony. 

W 2022 roku z hali 75 wyjeżdżać będzie elektryczny Econic, a w 2024 roku dalekodystansowy eActros. Podwozia wszystkich elektrycznych modeli montowane są na głównej linii produkcyjne, zaś instalacja napędu odbywa się w hali 75. Zakład w Woerth przeszkolił 2,5 tys. osób spośród personelu do obsługi wysokich napięć. 

Elektryczne modele przygotowały też MAN, Scania, Volvo i Renault. Poza Europą konkurencja jest dużo większa i pochodzi przede wszystkim z Azji. Poza japońskimi Hino oraz Isuzu są jeszcze marki chińskie, jak np. BYD, Foton, Guangxi, HW Electro. Rząd chiński w spiera elektryfikację a dopłaty sprawiły, że roczne rejestracje w Państwie Środka e-ciężarówek średniej i dużej ładowności sięgają 6 tys. sztuk, gdy łącznie w Europie i USA jest to niecałe ćwierć tysiąca. 

W USA nowi gracze jak Tesla i Nikola dopiero przygotowują się do uruchomienia produkcji, podobnie jak europejski start-up Volta. Ich pojawienie się skłoniło Komisję Europejską do przedstawienia programu Gotowi na 55, który przyspiesza przejście na paliwa alternatywne. Zwiększenie tempa przemian daje większe szanse uznanym graczom, którzy mogą wykorzystać fabryki oraz sieć sprzedaży i obsługi.