Organizacja Transport &Environmet w opublikowanym we wrześniu raporcie „Czy ciężarówki zasilane gazem redukują emisje?” zarzuciła producentom samochodów, że wprowadzają w błąd opinię publiczną, jakoby ciężarówki zasilane gazem zapewniały istotną poprawę jakości powietrza i mniejsze emisje gazów cieplarnianych w stosunku do aut z silnikiem diesla.
T&E powołuje się przy tym na testy drogowe prowadzone przez niezależną organizację badawczą TNO, przeprowadzone na zlecenie rządu holenderskiego w celu porównania emisji z ciężarówek z silnikiem diesla i tych zasilanych skroplonym gazem ziemnym (liquified natural gas – LNG). „Pozyskane w testach dane dowodzą, że wiele z deklaracji producentów pojazdów ciężarowych nie pokrywa się z rzeczywistością” dodaje T&E.
Więcej tlenków azotu
TNO zbadała sześć wyprodukowanych w 2013 roku pojazdów ciężarowych Euro 6 z silnikiem diesla i porównała z trzema modelami ciężarówek Euro 6 zasilanymi LNG o roku produkcji 2017/8. „Podczas jazdy w mieście ciężarówki na gaz emitują 2 do 3,5 razy więcej NOx w porównaniu do pojazdu z silnikiem wysokoprężnym, który w testach osiągnął najniższy rezultat” podsumowuje T&E.
Z testu TNO wynika także, że podczas jazdy mieszanej (w mieście, na trasach regionalnych i na autostradzie) pojazdy ciężarowe zasilane LNG emitują dwa do pięciu razy więcej NOx niż ciężarówka z silnikiem diesla z najniższym wynikiem w teście. „Wykorzystanie biometanu (w miejsce gazu ziemnego) nie prowadzi do zmniejszenia emisji NOx, gdyż obydwie te substancje mają niemal identyczną charakterystykę paliwową”.
T&E przypomina, że producenci samochodów ciężarowych twierdzą, że wykorzystanie LNG może „niemal całkowicie wyeliminować emisje cząstek stałych” – lub zmniejszyć je o 95 proc. w stosunku do oleju napędowego. Tymczasem – jak zwraca uwagę T&E – raport TNO pokazuje, że „powyższe deklaracje mijają się z prawdą, a ciężarówki na gaz w rzeczywistości emitują znaczne ilości cząstek stałych”.