Traton, spółka skupiająca Scanię, MAN i VW Ciężarówki Autobusy, w najbliższych sześciu latach zainwestuje w elektromobilność 1 mld euro. – Zmuszają nas do tego europejskie regulacje, które przewidują, że w 2030 roku emisje CO2 naszych ciężarówek będą o 30 proc. mniejsze niż w tym roku – wyjaśnia dyrektor zarządzający Traton Christian Levin.
Wskazuje, że pomiar emisji, dokonywany przy pomocy oprogramowania VECTO, obejmuje tylko ciągniki siodłowe, dlatego bez elektryfikacji napędu nie da się spełnić unijnych norm.
Zatem elektryczne napędy zawitają zarówno w ciągnikach siodłowych, pojazdach dystrybucyjnych oraz autobusach.
Duże, globalne korporacje już teraz gotowe są inwestować w elektryczne ciężarówki. Brazylijski Ambev, który należy do InBev, do 2023 roku kupi 1600 dystrybucyjnych elektrycznych Volkswagenów.
Zakupy innych koncernów nie są tak spektakularne, ale dyrekcja Tratona jest przekonana, że politycy przygotują narzędzia zachęcające użytkowników do korzystania z nowych technologii. Już mówi się o obciążeniu przewoźników używających samochodów spalinowych kosztami emitowanego CO2. Na początek 10 euro za tonę, czyli 3 razy mniej niż płaci energetyka.