Rynek na wysokich obrotach. Problemem może okazać się brak kierowców

Odbicie po pandemii jest zaskakująco szybkie, transport stara się nadążyć za popytem, ale jesienią brak kierowców może dać się we znaki.

Publikacja: 28.08.2021 21:59

Rynek na wysokich obrotach. Problemem może okazać się brak kierowców

Foto: Fot. Raben

Globalny handel zaledwie po roku od ogłoszenia kryzysu odzyskał wcześniejszy poziom. „Rekonwalescencja” przebiegła 2-3 razy szybciej niż przy poprzednich załamaniach gospodarczych.

Eurostat podaje, że w całej UE produkcja przemysłowa była w czerwcu zaledwie o 0,5% mniejsza niż w pierwszym kwartale 2020 roku (czyli przed pandemią), a w Polsce poziom produkcji był o 10,5% wyższy.

Inflacja najwyższa od lat

Za wysokim poziomem produkcji podąża indeks europejskich cen transportu samochodowego, który przekroczył w maju 110 punktów i jest najwyższy od kilku lat.

Polski eksport do Niemiec zwiększył się o 25,3 proc. rok do roku i wyniósł 32,5 mld euro w styczniu-maju 2021 r. – Cieszymy się, że gospodarka tak szybko odbiła, ale niewątpliwie jest to dla całej branży logistycznej wyzwanie organizacyjne. W krótkim czasie musimy odbudować zasoby po niskich pandemicznych wolumenach. Wszyscy mierzymy się z brakiem kierowców, pracowników, zwłaszcza magazynowych i dostępnością nowych aut – komentuje Head of Sales & Key Account Management Grupy Raben Katarzyna Jaeger.

Podkreśla, że nie było przesłanek, aby spodziewać się tak szybkiego tempa odbicia. – Wszystko wskazywało na to, że po pandemii wzrośnie bezrobocie, tymczasem Polska w tej chwili ma niską stopę bezrobocia w UE przy jednocześnie wysokiej inflacji oraz wysokich wzrostach płac minimalnych – tłumaczy Jaeger.

Czytaj więcej w: Szczepionki w paczkowym szczycie

Z analiz Pekao wynika, że inflacja dotyka wszystkie kraje; w Polsce jest najwyższa od 10 lat (w maju 2011 wyniosła dokładnie 5%), inflacja w Niemczech jest najwyższa od 28 lat, w USA od 13 lat.

Wybudowanie magazynu jest o kilkadziesiąt procent droższe niż 2 lata temu. Wzrosły koszty komponentów konstrukcyjnych, energii, chemii i stali – Aspekt cenowy to jedna rzecz, ale mierzymy się również z opóźnieniami i wydłużonymi terminami oddania powierzchni magazynowych – wskazuje Jaeger.

Inflacja dotyczy również cen transportu i jest to trend mocno wzrostowy. Z danych 400 tys. frachtów wynika, że ceny poszybowały w górę i wskaźnik sięgnął 116,6 punktów. W czerwcu 2021 roku ceny wzrosły o 25,7% r/r, a dostępność ciężarówek zmalała o 41,6%, wynika z danych Transport Market Monitor. – Koszty logistyczne rosną od wielu miesięcy i nic nie wskazuje na to, że ta tendencja się odwróci. Obecnie nie jest już możliwe złagodzenie wzrostu kosztów zewnętrznych przez wewnętrzne optymalizacje – wyjaśnia przedstawicielka Grupy Raben.

Czytaj więcej w: W półtora miesiąca InPost postawił tysiąc paczkomatów

Kosztowna jest także walka z pandemią. Badania pracowników, środki ochrony, przebudowa pomieszczeń i zmiany organizacyjne przełożyły się na znaczące wydatki. Wyższe koszty zachęcają do usprawniania procesów. – Od lat stawiamy na optymalizację operacji oraz cyfryzację, inwestujemy w robotykę magazynową, ale również RPA (Robotic Process Automation) dla powtarzalnych procesów biurowych. Natomiast postpandemiczna sytuacja stała się dodatkowym bodźcem do działania w tym obszarze. Widzimy to jako dalszą szansę rozwoju – zapewnia Jaeger.

Brak rąk do pracy

Na opisane utrudnienia nakłada się brak kierowców. Brytyjskie firmy już płacą „na dzień dobry” po tysiąc funtów nowym pracownikom. Problem narasta w całej Europie od lat, a wynika z niskiej atrakcyjności zawodu.

Młodzi nie są zainteresowani tą profesją. – Pamiętajmy, że kierowca w sektorze B2B nie odpowiada jedynie za transport z punktu A do punktu B. Spoczywają na nim dodatkowe obowiązki oraz odpowiedzialność za takie aspekty jak wymiana palet czy zwrot dokumentów. Dodatkowo, zdarza się, że czeka wiele godzin na załadunek/rozładunek. Nie powinna wiec dziwić preferencja kierowców w kierunku dostaw kurierskich – porównuje Jaeger.

Kierowcy mają wybór: praca w ruchu międzynarodowym albo w kraju, gdzie codziennie mogą być w domu. – Tak jak w każdym zawodzie, również tutaj coraz większe znaczenie ma work-life balance – stwierdza Jaeger.

Problem braku kierowców dotyka wszystkich uczestników łańcucha transportowego: dostawców usług i zleceniodawców. Wszyscy cierpią z powodu opóźnień i zbyt małych zasobów. Dlatego jedenaście firm – zleceniodawców i dostawców usług transportowych – postanowiło jak najlepiej wykorzystać dostępne aktywa i stworzyło organizację Responsible Trucking Collaborative Platform.

Czytaj więcej w: Raben przejął Grupę BAS

Opracowała ona wskazówki społecznego standardu pracy kierowcy. Przystąpienie do organizacji jest równoznaczne ze zobowiązaniem do godnego opłacania i rozliczania kierowców, a jednocześnie z zapewnieniem godziwych warunków socjalnych pracy (od dostępu do łazienek, po bezpieczne parkingi i miejsca do odpoczynku).

Atrakcyjność zawodu kierowcy zależy jednak nie tylko od nas, ale także od naszych partnerów biznesowych. Wspólnie musimy optymalizować swoje działania, wpływać na sprawność przebiegu rozładunku/załadunku, minimalizować obrót dokumentami papierowymi, podnosić standard i jakość pracy – zaznacza przedstawicielka Raben, firmy, która przystąpiła do tej inicjatywy.

Przygotowanie do jesiennego szczytu

Wakacje dały oddech, w sierpniu wiele fabryk było zamkniętych, ale już w czerwcu klienci dużych firm logistycznych opracowali strategię przetrwania, aby jesienią nie doszło do załamania świadczenia usług logistycznych. – Nikt nie wie, kiedy przyjdzie kolejna fala zakażeń i jaki będzie miała wpływ na gospodarkę. Naszym obowiązkiem jako profesjonalnego operatora logistycznego jest dołożenie wszelkich starań, aby zachować ciągłość działania operacji logistycznej. Dotychczas, dzięki wewnętrznym procedurom mającym na celu ograniczenie ryzyka rozprzestrzeniania się COVID w żadnym momencie nie zatrzymaliśmy operacji na naszych terminalach w całej Europie – podkreśla Jaeger.

Czytaj więcej w: Tak dużego popytu na magazyny jeszcze nie było. Ceny pójdą w górę

Firmom nie pomaga nierównomierne ożywienie gospodarcze, które jest silnie związane z nierównym powrotem do sił produkcyjnych w różnych krajach i gałęziach gospodarki. Branża motoryzacyjna ma problemy z dostępnością komponentów z Chin. Są to również słynne już półprzewodniki, których braki zmuszają do nagłego wstrzymania pracy fabryk.

– Przy ograniczonych zasobach krótkoterminowe zamykanie i otwieranie fabryk jest wyzwaniem logistycznym. Problem ten obecnie dotyka wielu producentów różnego rodzaju maszyn – przyznaje przedstawicielka Grupy Raben.

Wstrzymywana produkcja nie nadąża za popytem i np. na zamówione ciężarówki przewoźnicy czekają rok, gdy przed pandemią był to niecały kwartał. Tak powolne dostawy taboru w oczywisty sposób ograniczają możliwość reakcji na potrzeby rynku.

Czytaj więcej w: Drobnicowy boom w Europie Środkowo-Wschodniej

Widoczne są także odmienności między krajami spowodowane programami antykryzysowymi. Mają one różną skuteczność. W krajach, gdzie pomoc była bardziej obfita i subsydia wysokie, odbicie jest szybsze. – To powoduje duże dysproporcje w przepływach międzynarodowych. Powrót gospodarki do normalności zależy także od poziomu wyszczepień – dodaje Jaeger.

W przypadku polskiego rynku pogłębia się nierównowaga pomiędzy eksportem oraz importem. Transporeon wskazywał w lipcu, że tylko co trzecia ciężarówka jadąca z Niemiec do Polski mogła znaleźć ładunek. Natomiast w drugą stronę tylko co dziesiąty ładunek miał szanse na przewóz. – Własna sieć transportowa w Polsce i w Niemczech pomaga nam zapewnić stabilne rozwiązanie w obu kierunkach – zapewnia przedstawicielka Raben.

Komentarz partnera

""

Fot. Grupa Raben

Foto: logistyka.rp.pl

Ewald Raben, prezes Grupy Raben

Obecna sytuacja na rynku jest wyjątkowa. Przede wszystkim mamy do czynienia z nierównomiernym ożywieniem gospodarczym w poszczególnych regionach Europy oraz poza jej obszarem. Wynika to z faktu, że obostrzenia mające zapobiegać rozprzestrzenianiu się wirusa SARS-CoV-2  oraz mechanizmy wsparcia przedsiębiorstw przez rządy wyglądały odmiennie w różnych krajach. Państwa, w których biznes był bardziej subsydiowany aktualnie podnoszą się szybciej z kryzysu. Nie bez znaczenia jest także poziom zaszczepienia populacji poszczególnych krajów. Ponadto, ze względu na zakłócenia w łańcuchu dostaw z Chin, w Europie zaczyna brakować niektórych komponentów, co z kolei powoduje przestoje a nawet ponowne, krótkoterminowe zamykanie niektórych fabryk. Sytuacja ta zmusza producentów do poszukiwania zamienników i nowych, często droższych dostawców podzespołów na terenie Europy. Obserwujemy także jeszcze jedno postpandemiczne zjawisko potęgujące ruch na europejskich drogach – wzrost dostaw B2C, czyli bezpośrednio do domów klientów. To wszystko powoduje znaczne zwiększenie zapotrzebowania na transport w Europie. Sytuację tę komplikuje równoczesny spadek dostępności pracowników (bezrobocie w czerwcu wyniosło 5,9 proc[1]) w tym szczególnie kierowców (brakuje już ok. 200 tys.). Nie pomaga również wysoka inflacja (5 proc[2] w lipcu). Jednocześnie spadła dostępność zasobów i wzrosły koszty infrastruktury logistycznej. Zamawiając nową ciężarówkę należy liczyć się z 12-miesięcznym czasem oczekiwania, a stawiając nowy magazyn, z nawet 60% wzrostem kosztów budowy i trudnością w otrzymaniu materiałów budowlanych na czas. W tej sytuacji koszty logistyki na pewno będą rosły.

Uwzględniając sytuację rynkową staramy się stale podnosić standardy pracy kierowców, inwestując w narzędzia ułatwiające im codzienne zadania (mobilne terminale, nowoczesne samochody, polityka paperless, skrócenie czasów oczekiwań na terminalach). Dołączyliśmy również do Responsible Trucking Collaborative Platform. Nieustannie pracujemy nad zaangażowaniem naszych pracowników poprzez programy szkoleniowe i motywacyjne (np. Manager of Choice). Szukamy nowych sposobów, aby jak najefektywniej wykorzystać flotę, która pozostaje do naszej dyspozycji. Rozwiązaniem części problemów istniejących aktualnie na rynku może być np. dopuszczenie na polskie drogi tzw. „długich zestawów”, które pozwalają na przewożenie do 50% więcej ładunku. Ta opcja jednocześnie znacząco przyczynia się do obniżenia emisji spalin na jedną paletę. Takie zestawy są dostępne w Czechach, Niemczech, Holandii czy Skandynawii.

Mając na uwadze powyższe czynniki, musimy pamiętać, że wszyscy mierzymy się z tymi samymi wyzwaniami. Tylko dzięki partnerskiej postawie podmiotów tworzących rynek logistyki w naszym kraju, wspólnie wypracowanym rozwiązaniom, otwartej rozmowie o planach i prognozach jesteśmy w stanie stawić czoła aktualnej sytuacji. Przed nami kolejne intensywne miesiące, typowe dla Q3 i Q4 piki sezonowe, do których wspólnie musimy być dobrze przygotowani. Przyszłość będzie wymagała dużego nacisku na współpracę ze strony każdego uczestnika łańcucha dostaw. Wyzwania i partnerstwo to stałe elementy naszego działania, dlatego jestem przekonany, że niezmiennie jesteśmy w stanie zabezpieczać biznes naszych klientów.

[1] https://stat.gov.pl/obszary-tematyczne/rynek-pracy/bezrobocie-rejestrowane/stopa-bezrobocia-rejestrowanego-w-latach-1990-2021,4,1.html

Globalny handel zaledwie po roku od ogłoszenia kryzysu odzyskał wcześniejszy poziom. „Rekonwalescencja” przebiegła 2-3 razy szybciej niż przy poprzednich załamaniach gospodarczych.

Eurostat podaje, że w całej UE produkcja przemysłowa była w czerwcu zaledwie o 0,5% mniejsza niż w pierwszym kwartale 2020 roku (czyli przed pandemią), a w Polsce poziom produkcji był o 10,5% wyższy.

Pozostało 97% artykułu
Logistyka Kontraktowa
Jak branża TSL ma raportować ESG?
Logistyka Kontraktowa
Potencjał międzynarodowych przesyłek kurierskich
Logistyka Kontraktowa
ESG poniżej zera
Logistyka Kontraktowa
Czy ESG zagrozi istnieniu polskich firm?
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Logistyka Kontraktowa
Redakcja dziennika Rzeczpospolita zaprasza na VI Spotkanie Liderów branży TSL