Bohaterami pandemii są pracownicy transportu, którzy trwali na stanowiskach i zapewnili nieprzerwane zaopatrzenie miast w żywność, a fabryk w surowce. – Najtrudniejsze były początki lockdownu, gdy doświadczaliśmy długich czasów oczekiwania na przejściach granicznych, utrudnień w przejazdach, ale także rozładunkach i załadunkach. Musieliśmy dostosować się do warunków panujących w poszczególnych krajach. Z czasem zaobserwowaliśmy mniejszą liczbę poważnych zachwiań spowodowanych przez pandemię na poszczególnych kierunkach. Wynikało to z rosnącego doświadczenia zarówno rządzących, jak i pracowników odpowiadających za transport – tłumaczy Head of Revenue and Product Management North & East Europe w DB Schenker Piotr Gola.
Jak wykazują wstępne dane GUS, przewóz ładunków w Polsce wzrósł o 17,7% wg masy do 2 613,82 mln ton w 2020 r., a według pracy przewozowej powiększył się o 13,3% r/r do 540,52 mld tonokilometrów.
Czytaj więcej w: Spedytorzy przesiadają się ze statków na pociągi
GUS zaznacza, że w 2020 roku w odniesieniu do roku poprzedniego odnotowano wzrost przewozów ładunków oraz wykonanej pracy przewozowej w transporcie samochodowym. Wykonana praca przewozowa zwiększyła się również w przypadku transportu rurociągowego (przy nieznacznym spadku przewiezionych ładunków), natomiast w pozostałych rodzajach transportu odnotowano spadek obu tych wielkości.
Przewozy koleją spadły według masy o 6,6% r/r do 218,38 mln ton, a według pracy przewozowej zmalały o 6,4% r/r do 51,1 mld tonokilometrów. Urząd Transportu Kolejowego podaje nieco inne dane, spadek przewozów wg masy wylicza na 5,6% do 223,2 mln ton, zaś wg pracy przewozowej na 6,6% do 52,2 mld tkm.