LOT przewiózł w 2024 roku 65 tys. ton płatnych ładunków, co stanowi wynik o 8 proc. większy niż w 2023 roku. – Jesteśmy bardzo zadowoleni z ub. roku. Idzie nam dobrze, bo analizujemy rynek i wiemy co zaproponować klientom – ocenia dyrektor biura cargo i poczty PLL LOT Michał Grochowski. Zaznacza, że wypełnienie samolotów wzrosło do 71 proc. z 67 proc. rok wcześniej, przy średniej światowej 50 proc. Linia lotnicza ma 20 proc. udziału w ładunkach eksportowych oraz 27 proc. udziału w importowych. – W obu przypadkach gestia transportowa jest za granicą, ale import jest zdecydowanie bardzie rozdrobniony od eksportu, stąd łatwiej nam zdobyć wyższe udziały – tłumaczy dyrektor.
Czytaj więcej
Chińscy producenci aut zmienią nie tylko rynek samochodowy, ale i logistyczny. Wzrośnie rola armatorów.
W grupach ładunkowych najwyższe wzrosty LOT zanotował w przewozach tekstyliów (54 proc. więcej niż rok wcześniej) i w dobrach konsumenckich (38 proc. wzrostu). Linia zwiększyła przewozy importowe elektronicznego handlu, pomimo że od dłuższego czasu nie lata do Chin, które są globalnym liderem dostaw.
Przewożony asortyment wskazuje również na rosnącą rolę e-commerce. W przypadku importu na pierwszym miejscu są Chiny (24 proc. udziału), przed USA i Koreą Południową. Najważniejszymi kierunkami eksportowymi są USA, Chiny i Meksyk. – Udział przesyłek pocztowych i ładunków e-handlu wzrósł znacznie szybciej niż zwykły fracht. W 2024 roku ich udział przekroczył w tonażu 20 proc., czyli był dwa razy wyższy niż w poprzednich latach. Poczta ma duży potencjał, w drugiej połowie roku odnotowaliśmy bardzo wysoki popyt na e-handel. Dużo wymiany pochodzi z USA i Korei. Na obecnej siatce połączeń LOT udział e-handlu i poczty sięgnie prawdopodobnie 30 proc. tonażu na naszych samolotach – przewiduje dyrektor.
Nowa oferta na małe samoloty
Polska stanowi nieco ponad 50 proc. całego ruchu LOT Cargo, reszta to realizacja przewozów tranzytowych do i z rynków ościennych. – Stosujemy bezpieczny podział przestrzeni ładunkowej, co procentuje na przyszłość i uniezależnia nas od wahania jednej gospodarki. Nasza wizja to pozycja lidera w Europie Środkowo-Wschodniej, a konkurencją dla nas jest Frankfurt. Jednak krajowy rynek pozostanie referencją dla narodowego przewoźnika, bo do Polski mamy bezpośrednie połączenia, gdy pośrednie nie zapewniają tej samej szybkości. Jej strata to mniejsza cena i marża – podkreśla Grochowski.