Zakończyły się konsultacje projektów dwóch ustaw zgłoszonych przez Ministerstwo Infrastruktury. Wymuszona przez Pakiet Mobilności nowelizacja został skrytykowana nawet przez związkowców, którzy przecież doprowadzili do powstania Pakietu Mobilności. – W transporcie 80 proc. kierowców jeździ na płacy minimalnej, co skutkuje słabym zabezpieczeniem socjalnym: niskimi emeryturami, rentami, chorobowym. Proponowaliśmy, aby małymi krokami zmniejszać proporcje płacy do diet. Ministerstwo zrobiło to jednym cięciem – wyjaśnia krytykę przewodniczący Krajowej Sekcji Transportu Drogowego NSZZ Solidarność Tadeusz Kucharski.
Resort szacuje, że koszty wynagrodzeń wzrosną średnio o średnio 38 proc. – Taka podwyżka zachwieje firmami i zmusi nas do ograniczenia zakupów taboru i zmniejszenia liczebności flot – obawia się specjalistka Departamentu Transportu Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych Alicja Chodorowska.
Czytaj więcej w: Czy „Polski Ład” opodatkuje kierowców?
Zaniepokojony jest także sektor bankowy, który co rok podpisuje umowy leasingu samochodów ciężarowych i naczep wartości 17 mld zł. – Przedsiębiorcy nie wytrzymają nagle nałożonych tak wysokich kosztów – uważa dyrektor Rynku Transportu Ciężkiego, PKO Leasing Piotr Gąska.
W firmie transportowej koszt kierowcy wynosi 10 tys. zł. – Jeżeli ustawa wejdzie w życie w zaproponowanej formie, pracownik będzie miesięcznie kosztował 14 tys. zł. Przełoży się to na 10-procentowy wzrost stawek przewozowych – szacuje ekspert OCRK, Grupa Inelo Łukasz Włoch.