Automaty paczkowe dla rzeczy z drugiej ręki

Operatorzy logistyczni stawiają na wyścigi automaty paczkowe, są one coraz bardziej potrzebne w przesyłkach między konsumentami.

Publikacja: 20.12.2024 10:01

Automaty paczkowe dla rzeczy z drugiej ręki

Robert Przybylski

Foto: Robert Przybylski

InPost ma już 25 tys. automatów w Polsce, DPD otworzył niedawno 9-tysięczny. Orlen ma 6 tys. maszyn, DHL ponad 5 tys. – Wydaje się, że z pozycji niekwestionowanego lidera sektora KEP, InPost będzie chciał dalej rozwijać sieć swoich lokalizacji, ponieważ dostępność (bliskość) punktów dla klienta jest podstawowym elementem sukcesu dostaw OOH (out of home/dostaw poza domem). Z tego względu posiadanie 30 tysięcy paczkomatów w kraju nie jest wykluczone – przyznaje wiceprezes Last Mile Experts Mirek Gral. 

Jeden automat na tysiąc

Wylicza, że InPost oferuje jeden automat na 1,6 tysiąca mieszkańców, przy założeniu, że populacja naszego kraju liczy około 37,5 miliona osób. – Jest to w dalszym ciągu niedoścignionym wzorcem dla większości operatorów na całym świecie. W raportach Last Mile Experts podkreślamy, że aby sieć dostaw poza domem była efektywna i spełniała minimalne wymogi konsumentów, jej gęstość powinna oscylować w okolicach jednego punktu (punkt odbioru/dostaw, czyli PUDO lub automat paczkowy) na 10 tys. mieszkańców. To założenie potwierdziło się w wielu projektach, które prowadziliśmy z naszymi klientami w Europie i na innych kontynentach – zaznacza Gral.

Czytaj więcej

Co trzecia ciężarówka nie ma jeszcze wymienionego tachografu

Konkurencja także zauważa, że liczba automatów paczkowych w Polsce rośnie w imponującym tempie. – Według prognoz, do końca 2024 roku ma ich być aż 45 tysięcy, co oznacza podwojenie liczby urządzeń w ciągu zaledwie kilku lat – przewiduje Operations Manager SwipBox Polska Łukasz Łukasiewicz. 

W skali Europy liczby są jeszcze większe: InPost miał na koniec trzeciego kwartału 44 tys. maszyn. Na koniec 2023 roku w Europie funkcjonowało 154 900 maszyn, o 29 proc. więcej niż rok wcześniej, podliczał w raporcie Last Mile Experts. 

Analitycy LME podkreślają, że dynamika wzrostu pozostałych punktów doręczeń poza domem wyniosła tylko 6 proc. Dane Last Mile Experts pokazują, że Europejczycy są zdecydowanie najszybsi, porównując z mieszkańcami innych kontynentów, w akceptacji odbioru przesyłek poza domem. 

Wyższa jakość

Powodem inwestycji w maszyny może być chęć podniesienia jakości usług. Broker kurierski GlobKurier.pl zauważa korelację między liczbą maszyn paczkowych a jakością obsługi klienta. – Klienci na GlobKurier.pl coraz częściej wybierają elastyczną opcje dostawy nadań i doręczeń do automatów paczkowych, co na pewno przekłada się nie mniejszą ilość interwencji, ponieważ duży procent zgłaszanych problemów dotyczy opóźnień w odbiorach czy doręczeniach przez kuriera. Co za tym idzie zwiększona liczba maszyn paczkowych (APM) rzeczywiście prowadzi do poprawy jakości obsługi klienta, parametrów doręczeń na Globkurier.pl poprzez: skrócenie czasu oczekiwania (klient sam wybiera moment, w którym odbierze przesyłkę, nie musi oczekiwać na kuriera); dostępność i elastyczność (klient sam wybiera gdzie może nadać przesyłkę i kiedy) oraz dostępność usług 24/7 – wymienia zalety Customer Sucess Manager w GlobKurier.pl Magdalena Jagieła. 

Wnioski GlobKurier.pl potwierdza LME, które podało, że w 2023 roku preferencja dostaw do domu zmalała z 73 proc. do 64 proc. ankietowanych w Europie. – Problemem, który pojawia się nie tylko u nas w kraju, ale także innych krajach, w których powstają sieci dostaw OOH, jest dostępność miejsc, w których punkty (PUDO lub automaty paczkowy) mogą zaistnieć. Pamiętajmy, że jak w każdym biznesie, punkt powinien zapewnić właścicielowi odpowiedni zwrot z inwestycji, w tym przypadku generować dużą ilość przesyłek. Konsekwencją popularności dostaw OOH jest to, że większość operatorów KEP zaciekle walczy o dobre miejsca na postawienie automatu paczkowego lub punktu PUDO, a tych jest coraz mniej – wskazuje wiceprezes Last Mile Experts.  

Czytaj więcej

Niepewna przyszłość wynajmu lokomotyw

Uważa, że zapotrzebowanie na automaty paczkowe napędzać będzie także rynek rzeczy używanych. – Handel w kanale elektronicznym (e-commerce) ma się całkiem nieźle, a kolejnym ważnym wolumenem wpływającym na ilość przesyłek na rynku jest stale rosnący re-commerce, czyli handel rzeczami używanymi. To nakręca bardzo szybki rozwój sieci OOH, nie tylko w kraju, ale także za granicą – wskazuje Gral.  

Produkty i Usługi
Międzynarodowe przesyłki ciągną rynek kurierski
Produkty i Usługi
Firma doręcza 35 paczek na sekundę
Produkty i Usługi
Wigilijne wyścigi kurierów
Produkty i Usługi
Niszowe gabaryty zwróciły uwagę logistyków
Produkty i Usługi
Wzbiera fala świątecznych paczek