Reklama

Przewoźnicy: działamy w warunkach gospodarczej przemocy

Polsce przewoźnicy samochodowi alarmuję Komisję Europejską, że pośrednicy przejmują cały zysk. Transportowcy liczą na uregulowanie zasad współpracy na szczeblu unijnym.

Publikacja: 17.07.2025 16:51

Przewoźnicy: działamy w warunkach gospodarczej przemocy

GDDKiA

Foto: GDDKiA

Forum Transportu Drogowego przekonuje KE, że pośrednicy mają niekorzystny wpływ na branżę transportu drogowego ładunków. FTD zarzuca pośrednikom, że jedynie pobierają prowizję, w efekcie znacząco obniżając marże przewoźników. – Taki proceder nie tylko wydłuża cały proces, ale także generuje nieuzasadnione opłaty i dodatkowe wymogi narzucane przez podmioty nieponoszące żadnej odpowiedzialności – wyjaśnia zastępca dyrektora Departamentu Transportu ZMPD Joanna Popiołek. 

Problem dotyczy ponad 45 tys. firm międzynarodowego transportu drogowego ładunków oraz niemal 69 tys. firm krajowego transportu drogowego. W Polsce udzielono na koniec 2024 roku 16 980 licencji na pośrednictwo przy przewozie ładunków, podaje Ministerstwo Infrastruktury. 

Brutalna prawda

Z opublikowanej przez Związek Pracodawców Transport i Logistyka Polska (TLP) ankiety wynika, że dla 95 proc. ankietowanych treść umów lub zleceń przewozowych zawiera zapisy jawnie niekorzystne lub krzywdzące dla przewoźnika. Mowa m.in. o nierównym rozłożeniu obowiązków, odpowiedzialności czy kar, a także o pomijaniu interesu przewoźnika w całym procesie współpracy. 

Czytaj więcej

Rynek odwrócił się od gazowych ciężarówek

88 proc. firm deklaruje, że nie ma realnego wpływu na treść kontraktu. Dokumenty są jednostronne, przesyłane przez zleceniodawców i traktowane jako „niepodlegające negocjacji”.

Reklama
Reklama

Trzy czwarte ankietowanych wskazuje, że przewoźnicy i ich kierowcy są obciążani dodatkowymi obowiązkami, wykraczającymi poza usługę transportu: załadunkiem, rozładunkiem czy obsługą należącego do kontrahenta wózka widłowego. Dodatkowe czynności nie są wynagradzane. 

Ponad 56 proc. firm potwierdza, że w umowach występują kary umowne nakładane za każde opóźnienie, nawet jeśli wynika ono z winy klienta, warunków na drodze, przestoju w załadunku czy sytuacji losowej (np. awarii, wypadku czy kontroli granicznej). 

Ponad 60 proc. firm spotkało się z zapisami o karach umownych przekraczających wartość zlecenia. 

Prawie połowa przewoźników ma do czynienia z sytuacją, w której nadawca, załadowca lub odbiorca, nie ponoszą odpowiedzialności za błędy i zaniedbania, które wywołały szkody po stronie przewoźnika. – Wyniki ankiety pokazują brutalną prawdę: polska branża transportowa coraz częściej funkcjonuje w warunkach gospodarczej przemocy, gdzie przewoźnik – zamiast być partnerem – staje się stroną podporządkowaną, bez realnego wpływu na warunki współpracy. To nie jest już nierównowaga – to systemowe nadużycie, które TLP Maciej Wroński. 

Zadania dla Komisji Europejskiej

Przedstawicielka FTD przedstawiła również problem rażąco wydłużonych terminów płatności, które często wynoszą od 60 do nawet 180 dni. – To powoduje, że przewoźnicy de facto kredytują swoich klientów, podczas gdy sami muszą na bieżąco ponosić koszty operacyjne (paliwo, płace, podatki, opłaty drogowe) – podkreśla Popiołek. 

Czytaj więcej

UOKiK chce ukarać Biedronkę i jej przewoźników
Reklama
Reklama

Co więcej, w wielu przypadkach przewoźnik nie ma żadnych gwarancji zapłaty, a to stwarza istotne ryzyko zatorów płatniczych i upadłości firm. – Dlatego konieczne jest wprowadzenie przepisów unijnych, które ustanowią maksymalny termin zapłaty na poziomie 30 dni, bez możliwości jego wydłużenia, oraz wprowadzenie dotkliwych sankcji za jego przekroczenie – postuluje Popiołek. 

Równocześnie apeluje o ustanowienie solidarnej odpowiedzialności nadawcy za zapłatę wynagrodzenia za usługę transportową – szczególnie w sytuacji, gdy pośrednik opóźnia płatność lub jej nie dokonuje. – Osoby zajmujące się pośrednictwem w przewozach ładunków nie mają kapitału do prowadzenia tego typu działalności. Zamiast tworzyć kapitał obrotowy z kredytów bankowych, pokrywają swoje potrzeby finansowe przetrzymując wypłaty należne przewoźnikowi za wykonaną usługę, zmuszając go do poszukiwania finansowania swojej działalności – podsumowuje Prezes ZMPD Jan Buczek. 

Jego zdaniem należy eliminować taki typ działalności. – Uważamy, że jedynym podmiotem mającym prawo do realizacji usługi transportowej jest ten, który ma licencję na wykonanie przewozu. Pozostałe mogą fakturować wyłącznie własną usługę, a spedytor w momencie podpisania kontaktu powinien podpisać klientowi oświadczenie zawierające informację, że ma zdolności do wykonania przewozu w postaci umowy z rzetelnymi przewoźnikami, a fakturę może wystawić tylko za organizację transportu – stwierdza Buczek. 

Prezes ZMPD przypomina, że zachodnie podmioty przewozowe nie utraciły rynku, a do wykonywania zadań transportowych wykorzystują tańsze i sprawniejsze firmy z Europy Środkowo-Wschodniej. 

Czytaj więcej

Mniej kontroli ITD, funkcjonariusze protestują

Buczek zastrzega, że zachodnie firmy nie mają mocy przerobowych, aby obsłużyć klientów i dopuściły pośredników drenujących ten rynek. – Na końcu tego „łańcucha pokarmowego” jest przewoźnik, który nie dość, że musi spełnić warunki dopuszczenia do rynku, to jeszcze musi dzielić się z pośrednikami zyskiem. Tymczasem oni wyłącznie handlują zleceniami i nie ponoszą żadnych kosztów związanych z procesem transportu – podkreśla przez ZMPD. 

Reklama
Reklama

Uważa, że Komisja Europejska powinna stanąć na wysokości zadania i zapewnić równowagę na rynku. – Powinna wypracować takie mechanizmy, które pozwolą nam na spełnienie wymogów Pakietu Mobilności w odniesieniu do naszych pracowników i umożliwią utrzymanie taboru w dobrym stanie oraz jego wymianę na zeroemisyjny, promowany przez UE – wyjaśnia Buczek. 

Forum Transportu Drogowego przekonuje KE, że pośrednicy mają niekorzystny wpływ na branżę transportu drogowego ładunków. FTD zarzuca pośrednikom, że jedynie pobierają prowizję, w efekcie znacząco obniżając marże przewoźników. – Taki proceder nie tylko wydłuża cały proces, ale także generuje nieuzasadnione opłaty i dodatkowe wymogi narzucane przez podmioty nieponoszące żadnej odpowiedzialności – wyjaśnia zastępca dyrektora Departamentu Transportu ZMPD Joanna Popiołek. 

Pozostało jeszcze 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Regulacje Ue
Kary dla producentów ciężarówek będą przesunięte
Regulacje Ue
Unia Europejska tnie transportową gałąź, na której sama siedzi
Regulacje Ue
Zielone światło dla przewoźników ukraińskich
Regulacje Ue
Komisja Europejska przygotowuje kolejne bariery dla polskich firm transportowych
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Regulacje Ue
Polscy przewoźnicy domagają się zawieszenia umowy transportowej z Ukrainą
Reklama
Reklama