Reklama

Producenci naczep: Komisja Europejska nas zlikwiduje

Komisja Europejska zapędziła się w kozi róg tworząc prawa ograniczające emisje CO2. Przemysł uważa, że regulację są nie do spełnienia.

Publikacja: 12.09.2025 09:05

Producenci naczep: Komisja Europejska nas zlikwiduje

Foto: logistyka.rp.pl

Europejski Trybunał Sprawiedliwości po rocznym namyśle odrzucił pozew wobec Komisji Europejskiej ośmiu producentów przyczep dotyczący unieważnienia niektórych artykułów Rozporządzenia UE 2024/1610. 

Komisja Europejska narzuciła producentom wymóg 10-procentowej redukcji emisji CO2 przez mające co najmniej 8 ton dmc naczepy oraz 7,5-procentowej redukcji dla przyczep o dmc powyżej 8 ton. Producenci uważają, że wymóg jest nie do spełnienia i doprowadzi ich do bankructwa. 

Czytaj więcej

Pocztowcy obiecują rychłe wznowienie wysyłki paczek do USA

Mordercze kary

Kara za przekroczenie limitu wynosi 4250 euro za gram CO2/tonokilometr, natomiast jeżeli przekroczenie sięga 0,5 g/tkm, kara wynosi 2125 euro. Z obowiązku zwolnienie są firmy produkujące mniej niż 300 pojazdów rocznie. Producenci przypominają, że przyczepy i naczepy nie mają silnika i nie emitują żadnej emisji CO2. 

Przemysł alarmuje, że przewidywane kary stanowią zagrożenie dla istnienia firm. Przykładowo Krone w roku obrotowym 2022/2023 wyprodukował 35 000 pojazdów. Gdyby Krone nie osiągnął unijnego celu oszczędności zaledwie o 1 gram CO2/tkm, opłata karna wyniosłaby 148 750 000 euro. To znacznie więcej niż skonsolidowany zysk całej Grupy Krone, który wyniósł niecałe 107 milionów euro. Opłata byłaby należna co roku od nowo zarejestrowanych naczep. 

Reklama
Reklama

Pozew złożyły: Fliegl, Kögel, Krone, Langendorf (jako niemiecka spółka zależna Wielton), Schmitz Cargobull, Schwarzmüller, System Trailers i Wecon. Firmy te zatrudniają łącznie prawie 18 000 osób w Niemczech. Udział ośmiu producentów w rocznych rejestracjach wynosi około 80 proc. w Niemczech i około 70 proc. w Europie. 

Przepisy bez sensu

W pozwie firmy wskazały, że naruszane jest podstawowe prawo do wolności przedsiębiorczości i podstawowe prawo własności. Zasada równości jest również naruszona: producenci przyczep spoza Europy, z których większość jest zarejestrowana w pojazdach spoza UE, nie podlegają tym wymogom i sankcjom. 

Czytaj więcej

Odszkodowania za zmowę producentów ciężarówek utknęły w prawnych zawiłościach

Producenci zakwestionowali m.in. obowiązkowe narzędzie symulacyjne o nazwie VECTO, używane do obliczania emisji CO2 i oszczędności. Producenci uważają, że VECTO jest nieodpowiednie, ponieważ oblicza emisje jedynie teoretycznie i w oparciu o znormalizowane przyczepy i pojazdy ciągnące. 

Na przykład VECTO zawsze zakłada, że ​​przyczepa jest ciągnięta przez ciągnik z silnikiem Diesla zgodny ze standardem technicznym z 2019 roku. Ciągniki o niższej lub nawet zerowej emisji nie mają wpływu na te obliczenia.

Teoretyczne obliczenia prowadzą na manowce i w rzeczywistości zwiększają ogólną emisję. Teoretycy proponują obnenie wysokość dachu przyczepy o 10 cm, co jest ocenione pozytywnie w VECTO, ponieważ skutkuje mniejszym oporem powietrza. 

Reklama
Reklama

Ale faktyczne obniżenie dachu powoduje, że przyczepa nie jest w stanie przewozić tak dużej ilości towarów jak wcześniej. Oznacza to, że obniżając dach producent taboru otrzymuje dodatkowe punkty CO2 od VECTO, ale w codziennej praktyce użytkownik musiałby zatrudniać o jedną przyczepę i o jeden ciągnik więcej, aby przewieźć tę samą ilość towarów. W rezultacie oznaczałoby to jeszcze większą emisję CO2. 

Program, który nie działa

VECTO nie uwzględniają efektów np. zelektryfikowanej osi w naczepie. Testy prowadzone przez producentów wykazały potencjał oszczędności rzędu 30–50 proc. Jednak osie elektryczne nie są jeszcze objęte obecnymi przepisami VECTO, więc można je uwzględnić dopiero po ich rewizji („VECTO 2.0”). 

VECTO nie uwzględnia także stosowania naczep z podwójnymi pokładami oraz efektu oszczędności długich zestawów (mierzących 25,25 m długości). 

Czytaj więcej

Warszawskie centrum przeładunków do Chin

Niemieckie Stowarzyszenie Przemysłu Motoryzacyjnego VDA podziela obawy producentów przyczep dotyczące nierealistycznie wysokich i nieosiągalnych przez flotę celów w zakresie emisji CO2 dla różnych typów przyczep i uważa, że ​​istnienie większości producentów przyczep w Niemczech i Europie jest zagrożone, jeśli rozporządzenie (UE) 2024/1610 pozostanie w obecnej formie. 

Europejski Trybunał Sprawiedliwości po rocznym namyśle odrzucił pozew wobec Komisji Europejskiej ośmiu producentów przyczep dotyczący unieważnienia niektórych artykułów Rozporządzenia UE 2024/1610. 

Komisja Europejska narzuciła producentom wymóg 10-procentowej redukcji emisji CO2 przez mające co najmniej 8 ton dmc naczepy oraz 7,5-procentowej redukcji dla przyczep o dmc powyżej 8 ton. Producenci uważają, że wymóg jest nie do spełnienia i doprowadzi ich do bankructwa. 

Pozostało jeszcze 90% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Regulacje Ue
Odszkodowania za zmowę producentów ciężarówek utknęły w prawnych zawiłościach
Regulacje Ue
Brudne finanse promujące Zielony Ład
Regulacje Ue
Cel redukcji CO2 w transporcie drogowym nie do zrealizowania
Regulacje Ue
Nowe pomysły UE na e-commerce z Chin szansą dla logistyki kontraktowej
Regulacje Ue
Przemysł motoryzacyjny: konieczny nowy kurs unijnej polityki
Reklama
Reklama