Używane, kilkuletnie ciężarówki na LNG kosztują 20-25 tys. euro i są co najmniej o jedną trzecią tańsze od diesli. Różnice w wycenie takich samych roczników mogą sięgać 300 tys. zł. Firmy leasingowe sprzedają na wtórnym rynku ciężarówki LNG za 44-38 proc. wyceny ubezpieczyciela. – Rynek nie patrzy na nie przychylnie, ponieważ trzeba zapewnić im alternatywną infrastrukturę tankowania. Czyli dokładnie tak, jak w elektrykach. W tej sytuacji spotykają się z brakiem zainteresowania, co podbija spadek wartości – tłumaczy analityk Eutotax Marcin Kardas.
Niestabilne ceny LNG
Przewoźnicy odwrócili się od samochodów na LNG, gdy pod koniec sierpnia 2022 roku ceny gazu wystrzeliły do 9,4 dol. za milion BTu (ok. 28,3 metra sześciennego). Pół roku wcześniej LNG kosztował 2,6 dol. (cena 16 lipca 2025 roku to 3,6 dol.). Użytkowanie gazowców stało się nieopłacalne, bowiem nadawcy nie chcieli pokryć 15-procentowej podwyżki cen frachtów, choć LNG zachwalany był jako paliwo „ekologiczne”.
Czytaj więcej
Urząd uważa, że przewoźnicy sieci handlowej zawarli porozumienia o niekonkurowaniu o pracowników,...
Przewoźnicy musieli odstawić pod płot samochody na LNG i wynająć diesle, aby wypełnić kontrakty, ale i tak dopłacili do tego interesu. Niektórzy, jak np. spółka Wojtex, która samochodami LNG wykonywała kursy między Polską i Hiszpanią, sprzedała wszystkie samochody LNG i całkowicie wycofała się z transportu drogowego.
Mimo to są floty, które na nich jeżdżą i je doceniają. – Nie powiedziałbym, że samochody na LNG to przeszłość – raczej technologia w fazie redefinicji swojej roli. Po szczycie cen gazu w 2022 r., LNG straciło konkurencyjność wobec diesla. Dziś, przy znacznie niższych cenach gazu i większej stabilizacji rynku, ponownie staje się atrakcyjną alternatywą – szczególnie dla flot długodystansowych – wskazuje prezes MCG Logistics Mirosław Maszoński.