Daimler Truck i Volvo Group stawiają na ogniwo paliwowe. Za rok wskażą lokalizację wspólnej fabryki ogniw paliwowych dla ciężarówek, będącej własnością powołanej przez nich spółki cellcentric.
Ważnym krokiem na drodze do produkcji seryjnej jest przygotowanie produkcji przedseryjnej w nowym zakładzie w Esslingen koło Stuttgartu. Równolegle cellcentric zwiększa bieżącą produkcję prototypów. Seryjna produkcja ruszy w nowym zakładzie w 2025 roku.
Czytaj więcej w: Teoretycznie elektryczna ciężarówka już się opłaca
Oba koncerny przewidują wykorzystanie ogniw przede wszystkim w samochodach ciężarowych do transportu dalekobieżnego, choć systemy te będą oferowane również do innych zastosowań. Producenci spodziewają się, że napęd wodorowy zrówna się pod względem kosztów z dieslowskim.
Samochody „neutralne klimatycznie”
Ciężarówki z elektrycznym napędem akumulatorowym i z napędem wodorowym uzupełniają się wzajemnie, odpowiednio do rodzaju eksploatacji u poszczególnych klientów. Im lżejszy ładunek i mniejsza odległość przejazdu, tym częściej zastosowanie znajdzie napęd akumulatorowy. W przypadku cięższych ładunków i większych odległości preferowane będą raczej ogniwa paliwowe. – W transporcie przyszłości elektryczne ciężarówki z napędem na wodorowe ogniwa paliwowe staną się rozwiązaniem technicznym kluczowym dla osiągnięcia neutralnego bilansu emisji dwutlenku węgla. W kombinacji z elektrycznymi napędami akumulatorowymi pozwoli nam to zaoferować naszym klientom najlepsze opcje pojazdów o lokalnie neutralnym bilansie emisji CO2, odpowiednio do rodzaju zastosowania. Same ciężarówki z elektrycznym napędem akumulatorowym tego nie umożliwią – zapewnia prezes zarządu Daimler Truck Martin Daum.