Skracają się opóźnienia w dostawach ze średnio 28 do 10 dni. Zmalała również liczba przedsiębiorstw, które dalej borykają się z opóźnieniami. – Co ważniejsze, czterokrotnie więcej ankietowanych nie spodziewa się już większych opóźnień – podkreśla dyrektor zarządzający OptiBuy Mateusz Borowiecki.

Wskazuje, że opanowanie sytuacji i przejęcie kontroli w łańcuchach dostaw, na pewno było jednym z powodów dla którego wzrosła ogólna pewność zarówno w prognozach, jak i samych działaniach. Z prawie połowy do 16 proc. spadła liczba badanych przez OptiBuy, którzy ostatnio nie byli w stanie określić poziomu negatywnego wpływu pandemii na ich biznesy. – Obecnie, przy właściwie niezmiennym poziomie firm walczących z bardzo dużymi, negatywnymi skutkami (1/3 ankietowanych) – firmy przewidują raczej niewielki, szkodliwy wpływ na działalność – stwierdza Borowiecki. Z badania jego firmy wynika, że na każdego badanego przypadło 1,6 dostawcy, który wypadł z rynku.

Czytaj więcej w: Gospodarka ruszyła, więcej ciężarówek na drogach

Przedsiębiorcy obawiają się, że problemem może być rozbudzenie popytu. Pierwszego dnia po otwarciu, centra oraz parki handlowe w całej Polsce odwiedziło 2,7 mln Polaków. Było to zaledwie 52 proc. ruchu, jaki był analogicznie w poniedziałki w styczniu i lutym, czyli przed wprowadzeniem ograniczeń, wynika z danych firmy lokalizującej klientów Placeme. Najbardziej odporne na kryzys były małe parki handlowe poza dużymi miastami, gdzie spadki ograniczyły się do ok. 20 proc. ruchu. Z kolei centra handlowe w dużych miastach straciły najwięcej: w Poznaniu, Warszawie i Wrocławiu spadki wyniosły do 55 proc.

Ograniczenia w poruszaniu się i niepewna sytuacja epidemiologiczna nie zachęcają do opuszczania domów. Ponad połowa kierowców (56,2 proc.) deklaruje, że w trakcie epidemii jeździ rzadziej. Dotyczy to szczególnie osób, które zazwyczaj jeżdżą samochodem tylko kilka razy w miesiącu – aż 70 proc. z nich jeździ mniej niż w normalnych okolicznościach, ujawniają przeprowadzone w Polsce pod koniec kwietnia badania AlcoSense.