Przewozy towarowe, mimo wielu trudności, odbywają się regularnie, wynika z badań przeprowadzonych prze Grupę Inelo. Stosowana przez tę grupę telematyka GBox wskazuje, że w pierwszym tygodniu kwietnia 2020 roku polskie ciężarówki przemierzyły ponad 80 proc. kilometrów w porównaniu do danych z początku marca. Polskie samochody jeżdżą znacznie rzadziej na przykład do Włoch i Francji, a jazda do Niemiec spadła o 15-20 proc.
W kraju niemal bez zmian
Pierwszy kwartał br. przyniósł spadek ruchu w transporcie krajowym na poziomie nie więcej niż 10 proc. Blisko co trzeci właściciel firm obsługujących rynek krajowy ze spokojem spogląda w przyszłość, wskazując na podobną skalę obrotów jak sprzed czasów koronawirusa. Przedsiębiorstwa te nie przewidują pogorszenia płynności finansowej i pozycji rynkowej, widząc w pandemii nawet szansę na rozwój.
Czytaj więcej w: Ruch o jedną trzecią mniejszy
Natomiast przewoźnicy międzynarodowi w większości wykazują ostrożność, głównie z powodu sytuacji na rynkach wewnętrznych krajów członkowskich UE.
Przedsiębiorcy transportowi mierzą się głównie z mniejszą liczbą zleceń (81 proc.), niższymi stawkami za frachty (64 proc.) oraz utratą stałych kontraktów, na co wskazuje ponad 58 proc. respondentów. Dodatkowymi czynnikami, zakłócającymi działalność średnich i mniejszych przedsiębiorstw transportowych, są opóźnienia w płatnościach (39 proc.), a także jazda na pusto, co potwierdza ponad 40 proc. przedsiębiorców uczestniczących w badaniu Inelo.