Zarząd Solaris Bus & Coach zaciera ręce i spodziewa się dobrych kolejnych lat. Rośnie światowa populacja, w 2050 roku będzie liczyć 9,7 mld ludzi, z których dwie trzecie zamieszka w miastach. – Jest kwestią najbliższych pięciu lat, gdy europejskie miasta wprowadzą zakaz poruszania się aut osobowych w centrach – uważa prezes Solaris Bus & Coach Javier Calleja.
Alternatywne napędy
Wskazuje, że prowadzona przez niego spółka ma wyrobioną pozycję na rynku: dysponuje sprawdzonymi, niezawodnymi konstrukcjami autobusów z napędem alternatywnym. W 2019 roku ich udział w produkcji sięgnął 40 proc., gdy w 2018 roku wyniósł 29 proc. – Zalewie kilka lat temu nie sądziliśmy, że autobusy elektryczne staną się tak popularne – podkreśla prezes.
Czytaj więcej w: Floty wybierają LNG
W 2019 roku Solaris wyprodukował 162 elektryczne autobusy, o 55 więcej niż w 2018 roku. Na ten rok planowana jest produkcja już 506 e-busów. Na dodatek Solaris ma własne patenty i rozwiązania w dziedzinie baterii i dwóch dostawców, z którymi blisko współpracuje. – Prawdziwy rozwój rynku e-busów jest przed nami. Dopiero zaczynają kupować je prywatne spółki. To znacznie większy rynek niż firmy samorządowe lub państwowe – podkreśla wiceprezes odpowiedzialny za sprzedaż Petros Spinaris.
Wzrost sprzedaży e-busów przełożył się na niemal 44-procentowe zwiększenie przychodów do 2604 mln zł. Przyrost produkcji sięgnął 21,3 proc. do 1487 aut. Zysk netto wzrósł o 60 proc. do 160,2 mln zł.