Prezes PFR Paweł Borys zapewnia, że producent rozpoczyna najlepszą dekadę w swojej historii. – Po pięciu latach ma zyski, zrestrukturyzował organizację i przygotował nowe rodziny pociągów. W nadchodzącej dekadzie spodziewamy się dużego popytu na tabor dzięki wsparciu z funduszy KPO oraz unijnych – ocenia Borys.
Dlatego Pesa inwestuje, aby sprostać spodziewanemu wysokiemu popytowi. Prezes PFR uważa, że bydgoski producent kolejowego taboru ma potencjał, aby skonsolidować polski rynek. – Jest on zbyt mały, aby konkurowało na nim dwóch producentów. Przyznaje jednak, że Newag, bo o nim mowa, konsekwentnie wykazuje zyski w przeciwieństwie do Pesy. Newag ma o połowę mniejsze przychody od konkurenta.
Czytaj więcej w: Tramwajowy Twist Pesy
Pesa zanotowała w ubr. niewielki zysk przy 2,4 mld zł przychodów. Jednocześnie zmniejszyła zatrudnienie z blisko 4 tys. osób do 2,5 tys. W produkcji zatrudnionych jest 1650 ludzi.
Nowa generacja pociągów
Fabryka przygotowała nową generację pociągów pasażerskich, które w zależności od wyposażenia obsłużą trasy regionalne lub dalekobieżne. Będą mogły być napędzane przez silniki spalinowe lub elektryczne, czerpiące energię z sieci lub z baterii. – W kolejnej dekadzie napędem może być wodór – ocenia Borys. Takie pociągi Pesa również przygotowuje.