Stały przedstawiciel Polski w UE Tadeusz Senda zapowiada, że od stycznia Polska w ramach prezydencji i grupy roboczej Rady ds. Unii celnej będzie kontynuować intensywne prace nad reformą unii celnej. – Celem jest przyjęcie przepisów jasnych i klarownych które będą wspierały uczciwy biznes i dawały nowoczesne instrumenty organom celnym do zwalczania przemytu – podkreśla Senda.
Unijnymi pomysłami są zaniepokojeni spedytorzy i agencje celne, branża coraz głośniej krytykuje propozycje KE. – Nowe pomysły niekonsultowane z rynkiem i oderwane od rzeczywistości powodują, że reformy mają służyć koncernom i dużym graczom, a w tym budżetom państw członkowskich, a w zamian za to spychane na odpowiedzialność agencji. W nowej celnej rzeczywistości przedstawionej w projekcie nUKC w ogóle nie ma miejsca dla MŚP, który to sektor jest zdecydowanie tym, który napędza gospodarkę oraz innowacje – uważa prezes agencji celnej AC Porath Joanna Porath.
Czytaj więcej
Amerykański gigant skoncentruje się na naprawie funkcjonowania części kurierskiej, aby skuteczniej stawić czoła konkurencji.
Odpowiedzialność zepchnięta na agencje celne
Wskazuje, że przewidziana upoważnieniem celnym reprezentacja skupia się na formie pośredniej: działaniu we własnym imieniu i na własną rzecz, czyli agencja jest współodpowiedzialna za wszystko, a nie jak to ma w przypadku reprezentacji bezpośredniej – we własnym imieniu, ale na rzecz klienta – wówczas to klient odpowiada za to co zgłasza w jego imieniu agencja.
Przykładem jest proponowane przez KE obarczenie odpowiedzialnością importerów i eksporterów za przestrzeganie przepisów i ustaw niefiskalnych. – Oznacza to, że będą musieli zagwarantować, że ich producenci w krajach trzecich przestrzegają tych samych przepisów UE – tłumaczy prawnik Polskiej Izby Spedycji i Logistyki Hanna Woźniak.