Minister infrastruktury Dariusz Klimczak wskazuje, że budowa Kolei Dużych Prędkości to nie tylko nowe linie kolejowe, ale także impuls dla gospodarki, sektora budowlanego i przemysłu kolejowego. – To projekt, który nie tylko skróci czas podróży i ułatwi życie Polaków, ale również przyczyni się do rozwoju regionów, podniesie konkurencyjność naszego kraju w Europie i stworzy tysiące miejsc pracy. W najbliższych latach chcemy ukończyć odcinek Warszawa – Łódź, a następnie połączyć Łódź z Wrocławiem i Poznaniem. To ambitny, ale realny plan, który zmieni oblicze polskiej kolei na dekady – stwierdza minister.
Wiceminister infrastruktury Piotr Malepszak zaznacza, że chce zbudować KDP zapewniającą pasażerom średnią prędkość na poziomie 210-240 km/h w najważniejszych relacjach o największych potokach, gdy dla prędkości maksymalnej 160-200 km/h prędkość średnia sięga 110-140 km/h.
Czytaj więcej
Niektórzy przewoźnicy, którzy weszli w segment logistyki kontraktowej, mają poważne problemy z zapełnieniem magazynów. Jednak dla rynku magazynowego nie jest to trzęsienie ziemi.
CPK zapowiada, że między Warszawą i Poznaniem pociągi Kolei Dużych Prędkości osiągną na linii „Y” prędkość do 320 km/h i zamierza kupić 30 pociągów na 320 km/h. Także prezes PKP Intercity Janusz Malinowski przyznaje, że PKP Intercity kupi kolejne szybkie składy jadące z prędkością, co najmniej 250 km/h. – Kupimy 26 takich składów z opcją, która pozwoli nabyć kolejnych 20 – zapowiada Malinowski.
Droga inwestycja
Pociągi powinny być efektywne przez niskie koszty w całym cyklu życia pociągów i dostosowane do możliwości pełnego wykorzystania nowobudowanej infrastruktury, a więc prędkości ponad 300 km/h. – W ten sposób maksymalnie skrócimy czas przejazdów między miastami i do CPK. Dopełnieniem floty KDP powinny być zestandaryzowane, wielosystemowe piętrowe elektryczne zespoły trakcyjne do ruchu (inter)regionalnego, wspierające rozwój – uważa prezes zarządu Siemens Mobility Poland Tomasz Prejs.