KDP: Droga zabawka czy cywilizacyjna konieczność?

Branża kolejowa jest podzielona w sprawie budowy Kolei Dużych Prędkości. Część specjalistów obawia się, że projekt osuszy budżet i zabraknie na budowę kolei regionalnych, które przewożą większość pasażerów.

Publikacja: 18.03.2025 10:18

KDP: Droga zabawka czy cywilizacyjna konieczność?

Pesa

Foto: Pesa

Minister infrastruktury Dariusz Klimczak wskazuje, że budowa Kolei Dużych Prędkości to nie tylko nowe linie kolejowe, ale także impuls dla gospodarki, sektora budowlanego i przemysłu kolejowego. – To projekt, który nie tylko skróci czas podróży i ułatwi życie Polaków, ale również przyczyni się do rozwoju regionów, podniesie konkurencyjność naszego kraju w Europie i stworzy tysiące miejsc pracy. W najbliższych latach chcemy ukończyć odcinek Warszawa – Łódź, a następnie połączyć Łódź z Wrocławiem i Poznaniem. To ambitny, ale realny plan, który zmieni oblicze polskiej kolei na dekady – stwierdza minister. 

Wiceminister infrastruktury Piotr Malepszak zaznacza, że chce zbudować KDP zapewniającą pasażerom średnią prędkość na poziomie 210-240 km/h w najważniejszych relacjach o największych potokach, gdy dla prędkości maksymalnej 160-200 km/h prędkość średnia sięga 110-140 km/h. 

Czytaj więcej

Nie wszyscy przewoźnicy osiągnęli sukces w logistyce kontraktowej

CPK zapowiada, że między Warszawą i Poznaniem pociągi Kolei Dużych Prędkości osiągną na linii „Y” prędkość do 320 km/h i zamierza kupić 30 pociągów na 320 km/h. Także prezes PKP Intercity Janusz Malinowski przyznaje, że PKP Intercity kupi kolejne szybkie składy jadące z prędkością, co najmniej 250 km/h. – Kupimy 26 takich składów z opcją, która pozwoli nabyć kolejnych 20 – zapowiada Malinowski. 

Droga inwestycja

Pociągi powinny być efektywne przez niskie koszty w całym cyklu życia pociągów i dostosowane do możliwości pełnego wykorzystania nowobudowanej infrastruktury, a więc prędkości ponad 300 km/h. – W ten sposób maksymalnie skrócimy czas przejazdów między miastami i do CPK. Dopełnieniem floty KDP powinny być zestandaryzowane, wielosystemowe piętrowe elektryczne zespoły trakcyjne do ruchu (inter)regionalnego, wspierające rozwój – uważa prezes zarządu Siemens Mobility Poland Tomasz Prejs. 

Wiadomo, że tanio nie będzie. Tabor na 350 km/h jest 35-45 proc. droższy od pociągów na 250 km/h. Droższa jest także infrastruktura. Rozjazd na liniach o prędkości maksymalnej 250 km/h kosztuje 1,5 mln zł, zaś na linie o prędkości 350 km/h już 1 mln euro. 

Szef sprzedaży Stadlera w Polsce Arkadiusz Świerkot uważa, że budowa sieci dostosowanej do prędkości 320 km/h nie będzie efektywna kosztowo. – Polska ma stosunkowo blisko siebie położone główne miasta. Jeżeli pociąg ma stawać co 100-150 km, oznacza, że co pół godziny będzie zatrzymywał się. Przyspieszanie i hamowanie pociągu na tak krótkich odcinkach powoduje ogromne zużycie energii. Rozpędzenie pojazdu do 320 km/h pochłania o 60 proc. więcej energii niż do 250 km/h – oblicza Świerkot. 

Szybkie pociągi mają 8-9 MW mocy i podczas rozpędzania potrzebują jej przez kilkanaście minut. Wysokie koszty eksploatacji zniechęciły do wysokich prędkości nawet bogatych Niemców. Świerkot wskazuje, że pierwsza i druga generacja pociągów ICE rozpędzała się do 280 km/h, trzecia do 330 km/h, ale czwarta jedzie nie szybciej jak 250 lub 265 km/h. – Po 30 latach użytkowania Niemcy doszli do wniosku, że nie warto ścigać się na trasach, gdzie pociągi stają podobnie często jak w Polsce – podkreśla szef sprzedaży Stadler. 

Czytaj więcej

Wschodnia Obwodnica Warszawy będzie projektowana od nowa

Na dodatek na całej sieci DB Netz są tylko 3 trasy dla szybkich pociągów o łącznej długości 600 km. Polska zamierza wybudować 480 km. 

Nieopłacalny interes

70 mld zł zainwestowane w KDP nie zwróci się społeczeństwu, uważa Świerkot. Zastanawia się, czy dla pasażerów będzie miało decydujące znaczenie, że pociąg przebywa trasę między Warszawą i Krakowem w godzinę czterdzieści czy w dwie godziny dziesięć minut. 

Wskazuje, że hiszpańska sieć KDP liczy blisko 4 tys. km i po tych gigantycznych inwestycjach korzysta z niej 32,5 mln pasażerów, co stanowi 5 proc. przewozów kolei w Hiszpanii. – Przejazd pociągiem z prędkością 320 km/h będzie drogo kosztować, tymczasem mają to być połączenia komercyjne, jak zapowiada ministerstwo. Polskie społeczeństwo jest biedniejsze od hiszpańskiego, więc korzystających będzie mniej. Inwestując w KDP może zabraknąć funduszy na rozwój przewozów regionalnych, z których korzysta znakomita większość polskich pasażerów – podkreśla Świerkot.  

Wskazuje, że lepiej zainwestować w kolej mniej technicznie ambitną, w wolniejsze pociągi na 250 km/h i zamiast tego część pieniędzy przeznaczyć na rozwój kolei w regionach. – W wiodących krajach kolejowych potok pasażerów tworzy kolej regionalna, kolej na co dzień, a nie KDP – zaznacza Świerkot.

Czytaj więcej

Pojawiły się setki miejsc pracy u producentów kolejowych

Przypomina, że kolej jest stworzona dla milionowych potoków. SKM w Trójmieście przewozi 45 mln pasażerów, Polregio ma ponad 100 mln pasażerów, a Metro Warszawskie 200 mln. – Popularyzacji kolei na miarę choćby Czechów – 18 podróży koleją rocznie, co przekłada się na 650 mln pasażerów kolei w Polsce, nie osiągniemy dzięki KDP. Rozwijajmy kolej, budujmy ją, ale zgodnie z tym co stało się ostatnio sloganem, a co nigdy nie powinno zostać zapomniane – ze zdrowym rozsądkiem. Miło jest mieć wszytko, ale nie jesteśmy jeszcze na poziomie Austrii, Danii czy Szwajcarii, gdzie aglomeracje są już dobrze obsługiwane koleją– kończy Świerkot. 

Minister infrastruktury Dariusz Klimczak wskazuje, że budowa Kolei Dużych Prędkości to nie tylko nowe linie kolejowe, ale także impuls dla gospodarki, sektora budowlanego i przemysłu kolejowego. – To projekt, który nie tylko skróci czas podróży i ułatwi życie Polaków, ale również przyczyni się do rozwoju regionów, podniesie konkurencyjność naszego kraju w Europie i stworzy tysiące miejsc pracy. W najbliższych latach chcemy ukończyć odcinek Warszawa – Łódź, a następnie połączyć Łódź z Wrocławiem i Poznaniem. To ambitny, ale realny plan, który zmieni oblicze polskiej kolei na dekady – stwierdza minister. 

Pozostało jeszcze 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Szynowy
Wraca zainteresowanie przewozami intermodalnymi
Szynowy
Koreańskie pociągi pojadą z sygnałem Kombudu
Szynowy
Kolejka chętnych po nowe lokomotywy
Szynowy
Stadler wchodzi z lokomotywami na polski rynek
Materiał Promocyjny
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Szynowy
Tiry na tory to puste hasło
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń