Europejska branża budowlana zaciera ręce spodziewając się dużego napływu zleceń z Niemiec. W marcu Bundestag zgodził się zwiększyć zadłużenie budżetu Niemiec i przeznaczył 500 bln euro na infrastrukturę, które będą wydawane przez 12 lat.
Lwia cześć pieniędzy trafi na kolej, DB InfraGO zamierza odnowić 4 tys. km na 40 głównych szklakach i do tego zmodernizować 24 tys. km innych tras. Zarządca ma pod opieką 64,8 tys. zwrotnic i przejazdów, a cała sieć mierzy 33,4 tys. km.
Czytaj więcej
Zaczyna się robić gęsto od podmiotów przygotowujących się do obsługi kolejowego ruchu między Unią...
Od kilku lat specjaliści, rząd, a ostatnio coraz głośniej użytkownicy narzekają na pogarszającą się jakość kolejowej infrastruktury, w ub.r. punktualność pociągów pasażerskich w Niemczech była gorsza niż w Wielkiej Brytanii.
Hermetyczny rynek
W 2023 roku na kolejową infrastrukturę Niemcy wydali 12,3 mld euro, w ub.r. już 15,2 mld euro, a rząd już zapowiada, że wydatki powiększy. To szansa także dla polskich firm budowlanych. – Nasz przemysł i wykonawstwo od wielu lat próbują swoich sił na rynku za Odrą, ale trzeba uczciwie powiedzieć, że jest to niezwykle trudne. Jest to rynek hermetyczny i stawiający bardzo wysokie bariery wejścia związane z długotrwałymi i kosztownymi procedurami certyfikacji i dopuszczenia wyrobów, w szczególności w zakresie materiałów i sprzętu – ostrzega prezes Izby Gospodarczej Transportu Lądowego Marita Szustak.