Nieuniknione podwyżki cen naczep

Czwarty z rzędu miesiąc wzrostu rejestracji, pełne portfele zamówień i nieuniknione podwyżki cen.

Publikacja: 10.02.2021 15:26

Nieuniknione podwyżki cen naczep

Foto: logistyka.rp.pl

W styczniu rejestracje nowych naczep przekroczyły w Polsce 1400 sztuk i były o 25 proc. większe niż w styczniu 2020 roku. Jest to czwarty z rzędu miesiąc wzrostu, podkreśla Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego. PZPM zaznacza, że rok temu rejestracje zmalały o ponad 40 proc., zatem do rekordów notowanych w 2018 roku daleko, gdy średnia miesięczna sięgała 2 tys. naczep.

Z danych PZPM wynika, że liderem rynku jest Schmitz (23 proc. wzrostu do 324 naczep) przed Krone (niemal 20 proc. wzrostu do 279 naczep) i Wieltonem (13,5 proc. wzrostu, 190 naczep).

Stal w górę

Dla producentów oraz importerów naczep dobrze zapowiadają się nadchodzące miesiące, ponieważ popyt nie maleje. Wielton ma zamówienie na 3-4 miesiące i wskazuje, że przewoźnicy z całej Europy modernizują park pojazdów.

Podobnie oceniają rynek konkurenci. – Na nadchodzące miesiące spoglądamy dość optymistycznie – przyznaje dyrektor handlowy EWT Truck & Trailer Andrzej Dziedzicki.

Wszyscy mają kłopoty z szybkimi dostawami zamówionych pojazdów. – To największe ograniczenie, niezależnie od typu zabudowy – zaznacza Dziedzicki.

Schmitz produkuje ponad 20 tys. chłodni rocznie, a sytuacja jest podobna jak w dziale plandek. – Moce produkcyjne zwiększone są do maksymalnych w okresie pandemii, ograniczonych przez konieczność utrzymywania odpowiedniej odległości pomiędzy pracownikami – wyjaśnia dyrektor handlowy EWT. Do tego zdarzają się kłopoty z komponentami.

Dziedzicki ostrzega że podwyżki cen są nieuniknione, bo np. w ostatnim półroczu stal, aluminium,  chemikalia, guma znacznie podrożały, w przypadku stali są ograniczenia w jej podaży. – Chiny nie eksportują stali bo rynek wewnętrzny się ożywił, gdzie indziej pandemia ogranicza produkcję hut i ceny szaleją – podkreśla Dziedzicki.

E-handel napędza rynek przewoźnika

Dziedzicki przyznaje, że wielu przewoźników kupuje naczepy na wymianę. – Rynek jest chłonny, większość firm nie inwestowała w 2020 roku i zakupy skumulowały się w tym roku. Paradoksalnie dla wielu firm transportowych ubiegły rok był jednym z najlepszych pod względem finansowym. Kupują duzi i mali – wyjaśnia Dziedzicki.

Przewoźnicy kupują tabor głównie na wymianę. Jedno z większych zamówień (na 250 naczep) złożył dolnośląski Demotrans Spedycja Transport. – Postawiliśmy na polskiego producenta naczep Wielton. Doświadczenie i udana współpraca pozwoliła na podjęcie decyzji o kolejnym zamówieniu 250 naczep Wielton. Jest to wymiana taboru spowodowana firmową polityką. Obsługujemy e-commerce  i nie potrzebujemy naczep 3-osiowych – tłumaczy dyrektor Demotrans Spedycja Transport Andrzej Błach.

W ramach współpracy i nowego zamówienia Wielton odkupi od przewoźnika naczepy używane 3 osiowe. – Dwuosiowe naczepy pozwolą na zmniejszenie kosztów eksploatacyjnych, przyczynią się do zmniejszenia emisji dwutlenku węgla i mniejszego spalania  niż 3-osiowe. Liczyliśmy nawet na większe oszczędności w Niemczech, ale dla naczep 2-osiowych Niemcy wyrównali stawki maut z naczepami 3-osiowymi. Dostawę 250 Wieltonów odbierzemy do czerwca, a docelowo wszystkie nasze 800 naczep będzie 2-osiowych – zapewnia Błach. Dodaje, że firma negocjuje także zakup ciągników LNG.

Do mniejszości należą firmy transportowe jak Sachs Trans, która rozbudowuje park. 9 lutego podpisała umowę na 100 naczep mega Wielton. Są to naczepy kurtynowe typu coilmulda, z dwoma podnoszonymi osiami. – Te zakupy powiększą flotę, a dostawy będą odbywać się sukcesywnie przez cały rok, po 3-4 sztuki na tydzień, abyśmy mogli w spokoju wdrażać do pracy nowych ludzi. Negocjujemy z producentami zakup kolejnych 50 ciągników – zaznacza dyrektor do spraw zakupów Sachs Trans Dawid Sachs.

Dodaje, że firma planuje milionowe zamówienie na sprzęt ponadnormatywny. – Zakupu chcemy dokonać w tym roku. Obserwujemy duże zainteresowanie tego typu usługami na rynku europejskim. Rok temu nie spodziewaliśmy się takiego popytu i patrzyliśmy zupełnie inaczej na ten rynek, który zmienia się w bardzo szybkim tempie. Od roku brakuje aut i to ewidentnie – podkreśla Dawid Sachs.

W styczniu rejestracje nowych naczep przekroczyły w Polsce 1400 sztuk i były o 25 proc. większe niż w styczniu 2020 roku. Jest to czwarty z rzędu miesiąc wzrostu, podkreśla Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego. PZPM zaznacza, że rok temu rejestracje zmalały o ponad 40 proc., zatem do rekordów notowanych w 2018 roku daleko, gdy średnia miesięczna sięgała 2 tys. naczep.

Z danych PZPM wynika, że liderem rynku jest Schmitz (23 proc. wzrostu do 324 naczep) przed Krone (niemal 20 proc. wzrostu do 279 naczep) i Wieltonem (13,5 proc. wzrostu, 190 naczep).

Pozostało 86% artykułu
Przewozy
Na drodze do zrównoważonego łańcucha dostaw
Przewozy
Adriatyckie portowe tygrysy
Przewozy
Boom eksportowy polskiej żywności: czy trend będzie trwały?
Przewozy
Ceny spadają szybciej niż przewozy
Przewozy
Prognozy dla rynku TSL na 2023 rok. Spowolnienie we wszystkich sektorach