Nowy system ma bazować na europejskim systemie Galileo, który ruszyć do tego czasu, oraz amerykańskim Navstar GPS. Po uruchomieniu po 2025 roku sieci 5G dokładność lokalizacji jeszcze wzrośnie. Będzie działał w rządowej chmurze, zarządzanej przez Centralny Ośrodek Informatyki. Za stronę techniczną projektu odpowiadają Instytut Łączności oraz Główna Inspekcja Transportu Drogowego, a nadzorowany jest przez Ministerstwo Infrastruktury oraz Ministerstwo Cyfryzacji. – Termin jest niezagrożony, prace toczą się zgodnie z harmonogramem – zapewnia minister cyfryzacji Marek Zagórski. Od lutego 2021 roku ma rozpocząć się etap przejścia na nowy system.
fot. ViaTOLL
Nowe funkcje
Minister Zagórski dodaje, że wybrane zostało najtańsze rozwiązanie, a technologia satelitarna jest rekomendowana przez KE. Wskazuje, że obecnie wykorzystywany system mikrofalowy nie pozwala na łatwe dodawanie nowych funkcjonalności, ponadto część oprogramowania przestała być wspierana przez dostawców. Przyszły system e-myta wykorzysta już istniejący program SENT, przygotowany na zlecenie Ministerstwa Finansów, służący do kontroli przewozu ładunków o dużej wartości podatkowej, przede wszystkim paliwa. Wykazał się szczelnością, a jej zapewnienie jest jednym z największych wyzwań w pracy nad nowym systemem.
CZYTAJ TAKŻE: Prąd, CNG, LNG w transporcie. Co i gdzie można zatankować na kartę paliwową?
W pierwszej fazie obejmie on niezmienioną sieć dróg płatnych pod zarządem Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. – Będzie go można wprowadzić także na drogach zarządzanych przez koncesjonariuszy i pozwoli na łatwe poszerzenie sieci tras objętych opłatami – podkreśla minister infrastruktury Andrzej Adamczyk. Uspokaja jednak, że nie ma planów wprowadzenia myta dla aut osobowych na drogach ekspresowych. Właściciele samochodów o dopuszczalnej masie całkowitej powyżej 3,5 tony będą musieli wyposażyć je w nowe urządzenia pokładowe.