Branża transportu drogowego zastanawia się kiedy do Polski wejdzie Uber Freight, który specjalizuje się w pośrednictwie w łączeniu całosamochodowych ładunków z wolnymi ciężarówkami. – Polska jest dla nas niewątpliwie ciekawym rynkiem, który z uwagą obserwujemy. W tym momencie jednak skupiamy się na optymalizacji biznesu w tych krajach, w których niedawno uruchomiliśmy usługę, czyli jak choćby w sąsiednich Niemczech – wyjaśnia Biuro prasowe Uber.
Uber Freight działa także w Holandii. – Do końca tego roku planujemy wejść na kolejne europejskie rynki, ale dokładne plany ekspansji nie są jeszcze publicznie dostępne – zaznacza biuro prasowe.
Dla przewoźników ekspansja amerykańskiego giganta może być interesująca. Wypłaca on należność za usługę w 7 dni od otrzymania dowodu dostawy. W branży, która płatności otrzymuje po 30, a nawet 60 i więcej dniach, może to być wręcz rewolucja. Ponadto korzystanie z aplikacji nie wiąże się z dodatkowymi kosztami dla przewoźników ich kierowców.
Biuro prasowe Uber dodaje, że wykorzystanie aplikacji dla przewoźników rośnie w szybkim tempie i cieszy się coraz większą popularnością wśród kierowców, którzy mogą w niej również ocenić centra dystrybucji, z których odbierają ładunki. – System ocen został wprowadzony na początku tego roku – przypomina biuro prasowe.
Globalnie Uber Freight nawiązał współpracę z ponad 36 tys. przewoźników, którzy zrzeszają ponad 400 tys. kierowców. Uber Freight obsługuje 1000 spedytorów, w tym przedsiębiorstwa takie jak Anheuser-Busch InBev, Niagara, Ocean Spray, Land O’Lakes i Nestle. Oprócz tego firma dba także o partnerstwa strategiczne ze światowymi liderami innowacji w logistyce, takimi jak SAP czy MercuryGate.