Przewoźnicy z niedowierzaniem obserwują problemy z dostępnością i cenami AdBlue. Z braku AdBlue stanęły w Niemczech także polskie samochody ciężarowe. Płyn dostępny jest tylko na niektórych stacjach, a ceny poszybowały w górę. – Także w Polsce nasila się brak mocznika, ceny z dnia na dzień idą w górę. W tym momencie cena to 3,49 zł/l – wskazuje dyrektor zarządzający Magtrans Piotr Magdziak.
Wysokie ceny niepokoją przewoźników. – Cena wzrosła o 100 proc. i dostawy są bardzo niestabilne. Obserwujemy narastające problemy z zakupem tego czynnika w Polsce – przyznaje Prezes ZetTransport Jan Załubski.
Stacje paliw zapewniają o ciągłości dostaw. – Od pewnego czasu zauważamy znaczny wzrost sprzedaży płynu AdBlue na naszych stacjach i to mimo rosnących cen. Można się domyślać, że z obawy przed dalszymi podwyżkami, kierowcy chcą zrobić zapasy – przypuszcza członek zarządu Anwim Paweł Grzywaczewski.
Tłumaczy, że problemy z dostępnością na rynku AdBlue są następstwem podwyżek cen gazu ziemnego. Półproduktem wykorzystywanym do produkcji płynu jest amoniak, który na skalę przemysłowym otrzymywany jest właśnie z gazu ziemnego. Układy SCR redukujące emisję tlenków azotu występują niemalże we wszystkich samochodach ciężarowych i w większości nowych diesli w samochodach osobowych. – Popyt na płyn jest bardzo duży, dlatego każde wahnięcie w produkcji AdBlue dotyka przede wszystkim branżę transportową – przyznaje Grzywaczewski.
Pociesza, że Grupa Azoty, główny producent płynu AdBlue w Polsce, nie zapowiada ograniczenia produkcji. – Jednak należy spodziewać się kolejnych podwyżek, które są wprost proporcjonalne do wzrostów cen gazu ziemnego, który jest konieczny przy produkcji AdBlue – dodaje członek zarządu Anwim.