Gazowe ciężarówki pod płotem

Koszmarnie wysokie ceny za skroplony gaz sprawiły, że używanie aut na LNG nie opłaca się.

Publikacja: 03.11.2021 09:35

Gazowe ciężarówki pod płotem

Zbiornik LNG zawory

Foto: Robert Przybylski

Projekt ekologiczny LNG umarł, Putin wszystkich załatwił – stwierdził jeden z przewoźników, który podobnie jak setki innych kupił ciężarówki na płynny gaz ziemny. Samochody przynosiły zyski, gdy paliwo kosztowało 0,8-0,9 euro. Takie ceny płacili jeszcze w lipcu, ale od w kolejnych miesiącach zaczęły się podwyżki. W listopadzie muszą płacić nawet po 2 euro za kilogram LNG. 

Przy takich cenach używanie samochodu na LNG nie ma sensu, paliwo jest zbyt kosztowne, a zleceniodawcy nie chcą płacić wyższych stawek za przewozy.

Najwyższe wzrosty notowane są w Polsce, gdzie to paliwo było wyraźnie tańsze niż na zachód od Odry. Po podwyżkach zbliżyło się poziomem cen do średniej europejskiej. Na stacji firmy Bisek w Kostomłotach podwyżki wyniosły 130 proc., gdy w Europie Zachodniej sięgnęły 70-80 proc. 

W Europie brakuje gazu, magazyny większości krajów wypełnione są w 60-70 proc. a tymczasem nadchodzi sezon grzewczy. 

Prezydent Rosji Władimir Putin obiecał dostawy gazu do Europy, co doprowadziło (razem z ciepłym tygodniem) do spadku giełdowych cen LNG z 30 do blisko 20 dol. za MMBtu, ale na początku listopada znów poszły w górę, ponieważ obiecane ilości nie dotarły do odbiorców. Na dodatek Algieria przestała wysyłać gaz do Hiszpanii, ponieważ oba kraje nie uzgodniły warunków przedłużenia wygasłej 25-letniej umowy.  

W Chinach gaz zastępuje węgiel, którego brak mocno odczuwa chińska gospodarka. Jednocześnie światowi liderzy zlecieli się prywatnymi odrzutowcami do Glasgow, gdzie debatują nad ograniczeniem emisji gazów cieplarnianych.  

Projekt ekologiczny LNG umarł, Putin wszystkich załatwił – stwierdził jeden z przewoźników, który podobnie jak setki innych kupił ciężarówki na płynny gaz ziemny. Samochody przynosiły zyski, gdy paliwo kosztowało 0,8-0,9 euro. Takie ceny płacili jeszcze w lipcu, ale od w kolejnych miesiącach zaczęły się podwyżki. W listopadzie muszą płacić nawet po 2 euro za kilogram LNG. 

Przy takich cenach używanie samochodu na LNG nie ma sensu, paliwo jest zbyt kosztowne, a zleceniodawcy nie chcą płacić wyższych stawek za przewozy.

Elektromobilność
Potężny popyt na ciężarówki LNG
Elektromobilność
Najdroższy gaz w historii
Elektromobilność
Bisek-Asfalt wchodzi w ładowarki elektryczne do ciężarówek
Elektromobilność
100 mln zł na wodorowe stacje
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Elektromobilność
BP zbuduje wodorowe stacje