W tym roku cały rynek samochodów o dmc powyżej 16 ton może sięgnąć 29,5 tys. sztuk, jeśli nie będzie w ostatniej chwili dużego zakupu poważnej zagranicznej firmy – prognozuje dyrektor zarządzająca Volvo Trucks Polska Małgorzata Kulis.
W mijającym roku kilka niemieckich i litewskich firm dokonało dużych zakupów, a samochody rejestrowało w Polsce. Importerzy samochodów podnieśli ceny i marże. – Sprzedaliśmy ponad 5 tys. nowych samochodów, to absolutny rekord. Do tego w 2021 roku znaleźliśmy nabywców na ponad 1050 samochodów używanych i to z wysokimi wynikami finansowymi, gdy zdarzało się, że w poprzednich latach musieliśmy do nich dokładać – podkreśla dyrektor Volvo.
Wymienia, że w pierwszym półroczu głównie floty decydowały się na inwestycje. W drugim kupowali już wszyscy. – Rośnie liczba rejestrowanych podwozi, co oznacza, że lepiej się ma także transport krajowy. To dla nas ważna informacja, bo przewoźnicy krajowi są znaczącym klientem serwisów – podkreśla Kulis.
Z danych Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego wynika, że do końca listopada rejestracje samochodów ciężarowych o dmc powyżej 16 ton doszły do 26,8 tys. sztuk i są o ponad 64% większe niż rok wcześniej. Volvo zajmuje drugą lokatę za DAF i przed Mercedesem.
Rekordowy wynik w 2021 roku udało się uzyskać wszystkim importerom i to pomimo braku komponentów, które doprowadziły do okresowych przestojów motoryzacyjnych fabryk. – W przyszłym roku dostępność komponentów będzie porównywalna do tegorocznej, a prognoza na 2022 rok dla całego rynku to 32 tys. rejestracji ciężkich modeli – szacuje dyrektorka Volvo.