Zezwoleń rosyjskich nie ma i nie wiadomo, kiedy będą

Wojna wypchnęła polskich przewoźników z rynków wschodnich. Na odzyskanie tamtejszych klientów trudno będzie liczyć nawet po zawarciu pokoju.

Publikacja: 04.04.2023 11:57

Zezwoleń rosyjskich nie ma i nie wiadomo, kiedy będą

Ministerstwo Transportu Białorusi

Foto: Ministerstwo Transportu Białorusi

Rosja nie przysłała zezwoleń na wjazd polskich samochodów, więc polscy przewoźnicy nie mogą wypełnić kontraktów. Pula zezwoleń z marca (4220 na kraje trzecie i 1380 ogólnych) już dawno jest wyczerpana. 

W tym roku Rosja umówiła się na przekazanie Polsce 55 tys. zezwoleń. Do końca lutego obowiązywały zezwolenia z ub.r. Tegoroczne Rosjanie zobowiązali się przysyłać zezwolenia w rytmie kwartalnym, z czego teraz się wykręcają. – Rosja nie przekazała zezwoleń na drugi kwartał 2023 roku i wszystko wskazuje na to, że będziemy zmuszeni co kwartał prowadzić wymianę korespondencji, żeby zrealizowali zobowiązania – uważa prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych Jan Buczek. 

Podobny mechanizm kwartalny Rosjanie zastosowali wobec Białorusi, Litwy oraz Łotwy. Oba kraje bałtyckie dają tranzyt dla rosyjskich przewozów do Kaliningradu, więc mają możliwość nacisku na Moskwę. 

Czytaj więcej

W grze są propozycje chroniące przewoźników obsługujących rynki wschodnie

Z powodu napaści Rosji na Ukrainę resorty Polski i Rosji komunikują się na niskim szczeblu, więc decyzje podejmowane są powoli. Tymczasem kontrakty przewozowe trafiają do firm z innych państw. – Brak zezwoleń to dla nas i naszych klientów spory problem, nawet w tranzycie – przyznaje Ewa Korfanty w z firmy Trans-Rach. 

Protesty przewoźników świadczą o utracie wschodnich rynków. Nie mając zezwoleń, polskie samochody nie wjadą do Rosji, więc odpada tamtejszy rynek oraz obsługa krajów Azji Środkowej. 

Polscy przewoźnicy planują dojechać do Kazachstanu i państw z tamtego regionu drogą południową. Jest ona jednak dłuższa i znacznie bardziej kosztowna od trasy wiodącej z Polski przez Rosję. – Wysokie stawki sprawiają, że nie każdy ładunek warto tamtędy wozić – przyznaje Korfanty. 

Zapewnia, że kierowcy i przewoźnicy gotowi są wypuszczać samochody w długie trasy południowym szlakiem, przez Gruzję i Armenię. 

Rosja nie przysłała zezwoleń na wjazd polskich samochodów, więc polscy przewoźnicy nie mogą wypełnić kontraktów. Pula zezwoleń z marca (4220 na kraje trzecie i 1380 ogólnych) już dawno jest wyczerpana. 

W tym roku Rosja umówiła się na przekazanie Polsce 55 tys. zezwoleń. Do końca lutego obowiązywały zezwolenia z ub.r. Tegoroczne Rosjanie zobowiązali się przysyłać zezwolenia w rytmie kwartalnym, z czego teraz się wykręcają. – Rosja nie przekazała zezwoleń na drugi kwartał 2023 roku i wszystko wskazuje na to, że będziemy zmuszeni co kwartał prowadzić wymianę korespondencji, żeby zrealizowali zobowiązania – uważa prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych Jan Buczek. 

Drogowy
Koła transportu drogowego kręcą się powoli
Drogowy
Co trzecia firma transportowa z długami
Drogowy
Uwaga! Zbliża się blokada Medyki
Drogowy
Szesnasty miesiąc spadku sprzedaży naczep
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Drogowy
Na święta towary mogą nie dojechać do sklepów