ZMPD wzywa do pilnego zwołania międzyresortowego zespołu kryzysowego z udziałem przedstawicieli rządu, Krajowej Administracji Skarbowej i organizacji branżowych, w celu wypracowania skutecznych rozwiązań zarówno dla przewoźników, jak i kierowców, oraz przywrócenia normalnego funkcjonowania granicy z Białorusią.
Czytaj więcej
Amerykańskie cła zmrożą światowy handel. WTO prognozuje na przyszły rok niemrawy wzrost globalnej...
Powodem apelu jest liczący zator ponad 3000 ciężarówek czekających na odprawę, a czas oczekiwania na wjazd do Polski przekracza osiem dni. – Kierowcy przebywają w skrajnie trudnych warunkach bez dostępu do zaplecza sanitarnego, wody i ciepłych posiłków. Wielu z nich od kilkunastu dni nocuje w kabinach pojazdów, z ograniczonymi zapasami żywności i paliwa, w niskich temperaturach – alarmuje prezes ZMPD Jan Buczek.
Dramat kierowców
Z informacji przekazywanych przez przewoźników wynika, że tempo odpraw celnych po stronie polskiej jest niewystarczające, głównie z powodu braków kadrowych w Krajowej Administracji Skarbowej. Obecna obsada nie pozwala na znaczące zwiększenie liczby odpraw, co uniemożliwia rozładowanie kolejki i przedłuża dramat kierowców. – Apelujemy do Ministra Finansów o natychmiastowe przesunięcie dodatkowych funkcjonariuszy celnych i służb granicznych do Koroszczyna. To jedyne dziś przejście obsługujące drogowy ruch towarowy między Polską a Białorusią. Szybkie wzmocnienie kadrowe i organizacyjne jest konieczne, by nie tylko rozładować zator, lecz przede wszystkim zapewnić kierowcom bezpieczeństwo i podstawowe warunki bytowe – podkreśla prezes ZMPD.
ZMPD zaznacza, że obecna sytuacja stanowi naruszenie podstawowych standardów humanitarnych. Kierowcy zawodowi pozostają w strefie przygranicznej w warunkach zagrażających zdrowiu i bezpieczeństwu, pozbawieni dostępu do sanitariatów, zaplecza medycznego i możliwości odpoczynku.