Przewoźnicy raportują, że ich samochody potrafią czekać w elektronicznej kolejce na wjazd do Polski nawet 14 dni. Od kilku tygodni czas oczekiwania wynosi 10 dni dla ładunków wymagających kontroli sanitarnej lub weterynaryjnej oraz 5-6 dni dla innych typów towarów.
Działające na Ukrainie firmy domagają się od rządów Polski i Ukrainy oraz organów unijnych szybszych odpraw. – Według ukraińskiego prawa, zgłoszone do oclenia ładunki powinny być zwolnione od obrotu najpóźniej w 4 godziny od przedstawienia dokumentów – zaznacza rzeczniczka Europejskiego Stowarzyszenia Przedsiębiorców na Ukrainie Oksana Myronko.
Czytaj więcej
Zakaz obowiązuje od 1 czerwca od godziny 00.00 do odwołania i obejmuje samochody ciężarowe, ciągniki samochodowe, przyczepy, w tym naczepy, oraz zespoły pojazdów zarejestrowanych na terytorium Republiki Białorusi lub Federacji Rosyjskiej.
Podaje za informatorami, że przed terminalem w Jagodzinie czeka 3,5 tys. ciężarówek. Powołując się na informację przewoźników wskazuje, że terminal Krakowiec-Korczowa przejeżdża 117 ciężarówek dziennie, gdy zazwyczaj przez terminal przejeżdżało 440 ciężarówek dziennie.
Myronko podkreśla, że strata czasu na granicy to także strata dla gospodarki Ukrainy oraz państw unijnych. Przytacza statystykę handlową z 2022 roku z której wynika, że polski eksport żywności w 2022 roku sięgnął 47,6 mld euro i był o 26,7 proc. wyższy niż rok wcześniej. Polska zwiększyła także import produktów spożywczych z Ukrainy, do 7 mld euro. Eksport mięsa z Polski wzrósł o 37 proc. a zbóż o 40 proc., co obrazuje skalę reeksportu ukraińskich płodów rolnych do UE, gdzie dynamika eksportu wyniosła 29 proc.