Od poniedziałku blokada przejścia w Medyce

Polscy przewoźnicy zaostrzają protest, żądają normalnych warunków pracy i ukrócenia "ukraińskich szykan".

Publikacja: 14.11.2023 10:26

Od poniedziałku blokada przejścia w Medyce

Rafał Mekler

Foto: Rafał Mekler

Polsko-ukraińskie rozmowy 13 listopada nie przyniosły zakończenia protestu polskich przewoźników. Licząca ok. 20 osób ukraińska delegacja z wiceministrem rozwoju wspólnot, terytoriów i infrastruktury Ukrainy Serhijem Derkaczem odrzuciła polskie postulaty przywrócenia zezwoleń na przewozy komercyjne i zakończenia szykan polskich przewoźników, a winą za całą sytuację obarczyła polską stronę. 

Ukraińcy utrzymują, że kolejki na granicy są winą polskich służb. – To jest nieprzekonujące, bo na wjazd na Ukrainę czeka się kilkadziesiąt godzin, a na wyjazd kilkanaście dni. Nasi kierowcy czekają po 12 dni na wyjazd z Ukrainy, a prowadzona przez Ukraińców elektroniczna kolejka nadal wyrzuca nasze samochody z listy i każe przewoźnikom powtórnie rejestrować się. Skutek jest taki, że samochody czekają na wyjazd z Ukrainy ponad 20 dni, a tak długi pobyt na Ukrainie to kara 5 tys. euro – wskazuje jeden z liderów protestu Tomasz Borkowski. 

Czytaj więcej

Ukraińcy uwięzili pół tysiąca polskich tirów

Strona Polska zaproponowała, aby puste tiry wracały bez kolejki przez jedno z wyznaczonych przejść, ale Ukraińcy odrzucili ten pomysł. 

Na rozmowy 13 listopada nie przyjechał nikt z kierownictwa politycznego polskiego Ministerstwa Infrastruktury, tłumacząc nieobecność zaprzysiężeniem posłów nowego Sejmu. 

Borkowski dodaje, że przewoźnicy są zniecierpliwieni impasem i od poniedziałku 20 listopada zapowiadają blokadę terminalu w Medyce, która może potrwać do 3 stycznia. Polscy przewoźnicy blokują dojazdy do terminali w dorohusku, Hrebenne i Korczowej. Co godzina przepuszczane są 4 tiry z plandekami, na bieżąco jadą cysterny i samochody z ładunkami niebezpiecznymi (ADR). Blokada nie dotyczy samochodów osobowych i autobusów. 

Czytaj więcej

Ukraińskie tiry objechały w Korczowej blokadę polskich przewoźników

Straż Graniczna podaje, że na wyjazd z Polski ciężarówki czekają 55 godzin w Dorohusku, 125 godzin w Hrebenne i 72 godziny w Medyce. Ruch w Korczowej odbywa się na bieżąco, ponieważ Policja prowadzi do terminalu konwoje ukraińskich ciężarówek autostradą, gdy protest odbywa się na drodze krajowej nr 94. 

Polsko-ukraińskie rozmowy 13 listopada nie przyniosły zakończenia protestu polskich przewoźników. Licząca ok. 20 osób ukraińska delegacja z wiceministrem rozwoju wspólnot, terytoriów i infrastruktury Ukrainy Serhijem Derkaczem odrzuciła polskie postulaty przywrócenia zezwoleń na przewozy komercyjne i zakończenia szykan polskich przewoźników, a winą za całą sytuację obarczyła polską stronę. 

Ukraińcy utrzymują, że kolejki na granicy są winą polskich służb. – To jest nieprzekonujące, bo na wjazd na Ukrainę czeka się kilkadziesiąt godzin, a na wyjazd kilkanaście dni. Nasi kierowcy czekają po 12 dni na wyjazd z Ukrainy, a prowadzona przez Ukraińców elektroniczna kolejka nadal wyrzuca nasze samochody z listy i każe przewoźnikom powtórnie rejestrować się. Skutek jest taki, że samochody czekają na wyjazd z Ukrainy ponad 20 dni, a tak długi pobyt na Ukrainie to kara 5 tys. euro – wskazuje jeden z liderów protestu Tomasz Borkowski. 

Drogowy
Koła transportu drogowego kręcą się powoli
Drogowy
Co trzecia firma transportowa z długami
Drogowy
Uwaga! Zbliża się blokada Medyki
Drogowy
Szesnasty miesiąc spadku sprzedaży naczep
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Drogowy
Na święta towary mogą nie dojechać do sklepów