Straż Graniczna wystąpiła 1 grudnia do strony ukraińskiej z pismem, w którym proponuje utworzenie na przejściu granicznym w Dołhobyczowie (Uhrynów od strony Ukrainy) dodatkowego pasa ruchu i odprawy dla przewoźników, którzy przekraczają granicę bez ładunku. – Mamy nadzieję, że strona ukraińska szybko odpowie na tę propozycję – powiedział podsekretarz stanu w MSWiA Bartosz Grodecki.
O takie rozwiązanie zabiegają polscy przedsiębiorcy, domagał się też takiego ruchu wiceprezes ukraińskiego stowarzyszenia przewoźników ASMAP Volodymyr Balin. Do tej pory tylko dwa przejścia: Zosin i Niżankowice przeznaczone są dla aut wyjeżdzających z Ukrainy na pusto. – Oba nie są blokowane, a mimo to kierowcy czekają po 12-14 dni na wjazd do Polski, czyli tyle samo co ukraińscy na wjazd na Ukrainę przez blokowane terminale – porównuje prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych Jan Buczek.
Czytaj więcej
Delegacja ukraińskich przedsiębiorców przyjechała na rozmowy z polskimi organizacjami pozarządowymi apelować o zniesienie blokady.
Polscy przewoźnicy od roku domagają się równych warunków konkurencji z przedsiębiorcami ukraińskimi. Minister infrastruktury Alvin Gajadhur zapowiedział nasilenie kontroli przewozów transportowych na drogach dojazdowych do przejść granicznych z Ukrainą. – Kontrole, które przeprowadzają inspektorzy Inspekcji Transportu Drogowego są bardzo szczegółowe i było ich dużo, ale na prośbę polskich przewoźników te kontrole będą nasilone. Inspektorzy sprawdzają, czy kierowcy mają wymagane dokumenty, czy pojazdy są sprawne technicznie, czy przestrzegane są m.in. normy czasu pracy, co jest przewożone, w jakich warunkach i czy przewozy są realizowane zgodnie z przepisami – opisuje minister.
Dodaje, że przez ostatnich 11 miesięcy inspektorzy z Wojewódzkich Inspektoratów Transportu Drogowego przeprowadzili blisko 15 tys. kontroli pojazdów należących do przewoźników z Ukrainy, co stanowi ponad 8 proc. wszystkich przeprowadzonych kontroli i ponad 17 proc. wśród skontrolowanych podmiotów zagranicznych.