Wrocław i Łódź jak Londyn

Najszybciej korkuje się Łódź, a w godzinach szczytu najwolniej jeździ się po Wrocławiu. Te miasta w czołówce zakorkowanych, podobnie jak Londyn.

Publikacja: 08.01.2025 13:45

Wrocław i Łódź jak Londyn

TomTom

Foto: TomTom

Spośród 12 polskich miast ujętych w raporcie TomTom Traffic Index, we Wrocławiu pokonanie 10 km w godzinach szczytu zajmuje najwięcej czasu – średnio 28 minut i 56 sekund. W niewiele krótszym czasie ten dystans pokonują kierowcy w Poznaniu (27:04) i Łodzi (26:06). W czterech polskich miastach sytuacja poprawiła się względem poprzedniego roku. Najbardziej w Warszawie – o 3% (w 2024 r. przejechanie 10 km odcinka w godzinach szczytu zajęło 23:25), ponadto w Bydgoszczy (o 2,4%), Krakowie (o 1,1%) i Wrocławiu (o 1%).

W pozostałych miastach sytuacja się nie zmieniła lub pogorszyła, najbardziej w Katowicach – o 3,7%. Teraz przejechanie 10 km w godzinach szczytu zajmuje tam 14 minut i 11 sekund, co i tak jest najlepszym wynikiem spośród polskich miast. 

W Łodzi najtłoczniej

Największy poziom zatłoczenia wśród polskich miast ma Łódź – 48%. Oznacza to, że średni czas podróży w godzinach szczytu był o 48% dłuższy niż w warunkach, kiedy na drodze ruch jest płynny. Ten wynik plasuje Łódź w pierwszej dziesiątce globalnego rankingu. W mieście tym, podobnie jak w większości pozostałych z Polski, poziom zatłoczenia na drogach wzrósł w porównaniu do 2023 r., o 8,2%. Łódź jest pierwszym polskim miastem, które otrzymało autostradową obwodnicę. 

Ranking zakorkowanych miast w 2024 roku wg TomTom

Foto: TomTom

Kolejne miasta z najwyższym poziomem zatłoczenia to Kraków (41%), Poznań (40%), Wrocław (39%) oraz Lublin, Bydgoszcz i Szczecin (po 38%). Najbardziej poziom pogorszył się w Katowicach (o 25,9%), chociaż i tak nadal jest to najniższy poziom (29%) wśród polskich miast objętych w rankingu, obok Bielska-Białej.

Tylko w trzech miastach poziom zatłoczenia się zmniejszył – w Warszawie, Bydgoszczy i Wrocławiu, z czego najbardziej w stolicy – o 5,2% (w 2024 r. ten poziom wyniósł 34%).

Poziom zatłoczenia miasta nie zawsze oznacza, że średni czas pokonania 10 km jest tam również najdłuższy. Wynika to z faktu, że czas podróży w różnych miastach jest wynikiem wielu czynników, które można podzielić na czynniki statyczne (np. infrastruktura drogowa, taka jak rodzaje ulic, rozmiary i przepustowość dróg lub ograniczenia prędkości) oraz czynniki dynamiczne (np. korki, roboty drogowe, zła pogoda itp.) powodujące zmiany w natężeniu ruchu. Czynniki statyczne określają optymalny czas podróży w mieście, podczas gdy czynniki dynamiczne mają wpływ na zmiany w przepływie ruchu. Suma obu daje czas podróży. To dlatego chociaż we Wrocławiu pokonanie 10 km odcinka w godzinach szczytu zajmuje najwięcej czasu, to jednak poziom zatłoczenia największy jest w Łodzi.

W ciągu roku kierowcy stracili w Łodzi tylko z powodu korków w godzinach szczytu aż 110 godzin, to ponad 4,5 dnia i jest to najgorszy wynik wśród polskich miast. 

Zatkany Londyn

W rankingu globalnym miastem, w którym 10 km odcinek pokonuje się najdłużej, jest Barranquilla w Kolumbii – w godzinach szczytu zajmuje to 36 minut i 6 sekund. Podium uzupełniają indyjskie miasta – Kalkuta (34:33) i Bengaluru (34:10). Biorąc pod uwagę tylko Europę, liderem jest Londyn, w którym 10 km w godzinach szczytu kierowcy jadą 33 minuty i 17 sekund. Globalnie najbardziej sytuacja pogorszyła się w greckich Salonikach (o 11,3%), zaś najbardziej poprawiła w Port Louis (Mauritius), o 18,7%.

Światowy ranking najbardziej zatłoczonych miast w 2024 roku wg TomTom.

Foto: TomTom

Jeśli chodzi o poziom zatłoczenia w ujęciu globalnym, to nr 1 jest miasto Meksyk (poziom 52%). Drugim najbardziej zatłoczonym miastem jest Bangkok (poziom 50%), zaś na trzecim miejscu uplasowało się Davao na Filipinach (49%). Łódź z wynikiem 48% jest 7. w ujęciu globalnym i 3. w Europie, na takim samym poziomie jak Bukareszt (Rumunia) czy Płowdiw (Bułgaria). Miastami, w których kierowcy z powodu korków w godzinach szczytu stracili najwięcej czasu były Lima (Peru) oraz Dublin (Irlandia) – 155 godzin, zaś 152 godziny stracili kierowcy w stolicy Meksyku.

Takie są dane 14 edycji raportu TomTom Traffic Index pokazującego ranking zatłoczenia ruchu drogowego w 500 miastach w 62 krajach w 2024 roku. Wykorzystuje dane z ponad 600 milionów samochodowych systemów nawigacyjnych i smartfonów. Dla każdego miasta TomTom oblicza średni czas podróży na kilometr na podstawie czasu potrzebnego na pokonanie milionów kilometrów przejechanych w 2024 roku. Umożliwia to oszacowanie średniego czasu potrzebnego na pokonanie typowej, 10-kilometrowej podróży w 2024 r. TomTom Traffic Index określa optymalny czas podróży (gdy ruch na drodze jest płynny) i wskazuje, o ile czas podróży wydłuża się średnio o różnych porach dnia i w różne dni tygodnia ze względu na warunki drogowe. 

Spośród 12 polskich miast ujętych w raporcie TomTom Traffic Index, we Wrocławiu pokonanie 10 km w godzinach szczytu zajmuje najwięcej czasu – średnio 28 minut i 56 sekund. W niewiele krótszym czasie ten dystans pokonują kierowcy w Poznaniu (27:04) i Łodzi (26:06). W czterech polskich miastach sytuacja poprawiła się względem poprzedniego roku. Najbardziej w Warszawie – o 3% (w 2024 r. przejechanie 10 km odcinka w godzinach szczytu zajęło 23:25), ponadto w Bydgoszczy (o 2,4%), Krakowie (o 1,1%) i Wrocławiu (o 1%).

Pozostało jeszcze 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Drogowy
Mniej towarów do wożenia
Drogowy
W Europie delikatne oznaki poprawy koniunktury w transporcie
Drogowy
Sprzedaż ciężarówek nadal zwalnia
Drogowy
Marże transportu spadają szybciej niż w innych branżach
Drogowy
Co trzecia ciężarówka nie ma jeszcze wymienionego tachografu