Specjalizująca się w technologii glokalizacji spółka TomTom opublikowała raport obrazujący sytuację na drogach w 2020 r., w 416 miastach z 57 krajów. Chociaż w rankingu najbardziej zakorkowanych polskich miast nie nastąpiły większe zmiany, istotne jest jednak to, jak bardzo pandemia wpłynęła na poziom zatłoczenia na drogach.
Czytaj więcej w: Problemem będzie wyjazd z Wielkiej Brytanii
We wszystkich dwunastu polskich miastach ujętych w raporcie odnotowano spadki poziomu zatłoczenia (średnio o 5 p.p.), zaś w godzinach szczytu średnio aż o 15 p.p. Pandemia miała zatem kluczowy wpływ na wyhamowanie trendu, jakim był rosnący z każdym rokiem poziom zakorkowania w polskich miastach. Największy, roczny spadek zatłoczenia na polskich drogach zanotowano w Poznaniu (o 13 p.p.), w Warszawie (o 9 p.p.) i Krakowie (o 9 p.p.).
Globalnie poziom zakorkowania spadł o 19%. W światowym rankingu największy poziom zakorkowania można zaobserwować w Moskwie (54%), zaś w krajowym w Łodzi (42%). W 2020 r. natężenie ruchu zmniejszyło się w 387 miastach (dla porównania – w 2019 r. zaledwie w 63), podczas gdy tylko w 13. odnotowano wzrost (w 2019 r. wzrost zanotowano aż w 239).