Negocjacje zakończyły się w nocy około godziny trzeciej 26 listopada. – Główną osią sporu były kwestie związane z kabotażem, z powrotem ciężarówki co 4 tygodnie oraz z zasadami dotyczącymi odpoczynków – wymienia brukselska przedstawicielka Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Brukseli Magdalena Przybyła.
Kolejna runda negocjacyjna może zostać zaplanowana już na przyszły tydzień lub następny. – Nie ma jeszcze konkretnej informacji w tej sprawie. Prawie pewnym jest natomiast to, że negocjacje będą kontynuowane już przy udziale nowej Komisarz ds. Transportu (Adina-Ioana Valean) – 27 listopada PE ma zatwierdzić nowy skład Komisji Europejskiej – przypomina Przybyła. Wraz z nowym rokiem zmieni się także prezydencja. W pierwszej połowie przyszłego roku prezydencję w UE obejmie Chorwacja.
Kraje przeciwne restrykcyjnym zapisom PE nie rezygnują z walki o liberalne zapisy. Premierzy sześciu krajów: Bułgarii, Rumunii, Litwy, Łotwy, Polski i Węgier napisali w październiku list, w którym wskazują z zaniepokojeniem na propozycje zawarte w pakiecie, w tym konieczność powrotu samochodów ciężarowych do bazy (jak to się ma do ochrony praw socjalnych kierowców?) oraz ograniczenia w kabotażu. Obie propozycje zwiększają puste przebiegi i stoją w jawnej sprzeczności z polityką gospodarki przyjaznej dla środowiska.
Premierzy uważają, że KE powinna przeprowadzić ocenę skutków środowiskowych proponowanych zapisów. Podkreślają, że propozycje zaprzeczają podstawowym swobodom UE i nie powinny dzielić krajów członkowskich EU. Ponadto prace nad nowymi regulacjami nie powinny być prowadzone w pośpiechu, który jest złym doradcą.
Przeciwko Pakietowi Mobilności jest także przemysł. Europejskie stowarzyszenie spedytorów CLECAT wielokrotnie protestowało przeciw ograniczeniu w świadczeniu usług przewozowych.