PISiL apeluje do urzędów o pomoc w walce z oligopolem

Dziesięciu przewoźników morskich, skupionych w 3 aliansach żeglugowych przewozi ponad 80% całości światowego handlu kontenerowego, a za taką sytuację płacą także polscy konsumenci.

Publikacja: 10.03.2023 16:58

PISiL apeluje do urzędów o pomoc w walce z oligopolem

DCT Gdańsk

Foto: DCT Gdańsk

Podczas posiedzenia 9 marca sejmowej komisji ds. Unii Europejskiej, Ministerstwa Infrastruktury oraz Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów przedstawiciele Polskiej Izby Spedycji i Logistyki zaapelowali, aby wyłączenia wynikające z dyrektywy Consortia Block Exemption Regulation (CBER) nie były przedłużane na kolejny okres. – Jeśli temat tego wyłączenia stanie na unijnej wokandzie, prosimy, żeby polskie instytucje zajęły stanowisko, które w naszej opinii ochroni interes polskich przedsiębiorców – podkreśla przewodniczący PISiL Marek Tarczyński. 

Kilka osób rządzi w światowym handlu

Organizacja zwraca uwagę, że wyłączenia dyrektywą CBER armatorów z ogólnych reguł konkurencji obowiązujących w Unii Europejskiej umożliwia im zawieranie umów o współpracy w celu świadczenia wspólnych usług żeglugi liniowej w ramach tak zwanych aliansów. 

Czytaj więcej

Producenci ciężarówek z rekordowymi wynikami

Daje możliwość uzyskania przewagi rynkowej poprzez m.in. przejęcia, fuzje czy powoływanie spółek, które prowadzą do dalszej koncentracji na rynku. – Przedłużenie dyrektywy CBER w 2020 roku nastąpiło wbrew pisemnym opiniom prawie wszystkich uczestników międzynarodowego obrotu kontenerowego za wyjątkiem przewoźników morskich – przypomina sekretarz rady PISiL Juliusz Skurewicz. – Kilkaset osób w postaci kierownictwa tych przewoźników decyduje o losach całego światowego handlu, czyli o losach światowej gospodarki. Jest to klasyczny przykład oligopolu – ocenia Skurewicz.

Jego zdaniem przewoźnicy morscy od kilku lat dążą do integracji pionowej, wykupując z jednej strony terminale kontenerowe, a z drugiej strony operatorów logistycznych. Skutkiem tego ma być skupienie w ich rękach całości światowego handlu, co negatywnie odbije się także na konsumentach w Polsce. – Najwięksi międzynarodowi armatorzy obsługują 100% polskiego handlu zagranicznego. Również kontenery przeładowywane w polskich portach pochodzą ze statków tych konsorcjów, a te kontenery obsługuje polska branża spedycyjna. W związku z tym sytuacja, która ukształtowała się na rynku żeglugowym ma bezpośredni wpływ na sytuację gospodarczą w naszym kraju – wyjaśnia Tarczyński. 

Dodaje, że w okresie pandemii oraz wojny na Ukrainie ceny frachtu wzrosły ponad dziesięciokrotnie. – Za taką sytuację płacą polscy konsumenci, ponieważ wszystkie koszty i perturbacje związane z jego obsługą ponosi ostatecznie nasz przemysł, handel i konsumenci – zaznacza. 

Wkrótce rozmowy w Brukseli

Przedstawiciel administracji państwowej przyznają, że dostrzegają sprawę. – Komisja Europejska prowadziła konsultacje społeczne i prowadzi badanie rynku, ale ta kwestia jeszcze nie była przedmiotem dyskusji KE z organami krajowymi. Spodziewamy się, że to nastąpi wkrótce. My ze swojej strony monitorujemy sytuację na rynku i wsłuchujemy się w informacje płynące z sektora, ponieważ wiemy, że niektóre opinie są negatywne – przyznaje zastępczyni dyrektora Departamentu Ochrony Konkurencji w Urzędzie Ochrony Konkurencji i Konsumentów Marta Kruszka. 

Czytaj więcej

Przyspieszy konsolidacja branży TSL

Sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury Marek Gróbarczyk zapowiedział, że przeanalizuje postulaty prezentowane przez przedstawicieli PISiL-u. – O tyle jest to dla nas trudne, że cały czas walczymy o wzrost liczy kontenerów przeładowywanych w polskich portach. Zeszłoroczny wynik ok. 3 mln TEU czyni nas największym graczem na Morzu Bałtyckim, zaś dzięki nowym terminalom w Gdańsku jesteśmy w stanie osiągnąć wynik 5 mln TEU – zaznacza Gróbarczyk. 

W zeszłym roku branża zanotowała prawie 6-procentowy spadek obrotów kontenerowych. – Wyniki pierwszych dwóch miesięcy tego roku także nie są optymistyczne – ocenia przewodniczący PISiL. Podkreśla, że za parę lat przeładunki węgla będą mniejsze, tak jak mniejsze będą przeładunki zboża i innych towarów z Ukrainy, natomiast kołem zamachowym w długiej perspektywie będzie przeładunek tzw. „drobnicy”. 

Podczas posiedzenia 9 marca sejmowej komisji ds. Unii Europejskiej, Ministerstwa Infrastruktury oraz Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów przedstawiciele Polskiej Izby Spedycji i Logistyki zaapelowali, aby wyłączenia wynikające z dyrektywy Consortia Block Exemption Regulation (CBER) nie były przedłużane na kolejny okres. – Jeśli temat tego wyłączenia stanie na unijnej wokandzie, prosimy, żeby polskie instytucje zajęły stanowisko, które w naszej opinii ochroni interes polskich przedsiębiorców – podkreśla przewodniczący PISiL Marek Tarczyński. 

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Morski
W polskich portach więcej kontenerów
Materiał Promocyjny
BIO_REACTION 2025
Morski
Zbiornikowce dla floty cieni nadal w cenie
Morski
Czy Gdańsk skorzysta na wojnie celnej?
Morski
Słona cena za alternatywne paliwa statków
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę
Morski
Wojna celna zagroziła logistyce odzieży
Materiał Promocyjny
Pogodny dzień. Wiatr we włosach. Dookoła woda po horyzont