To już drugie odroczenie odbioru w ciągu 2 miesięcy przez Norwegiana, który stara się uzdrowić finanse po zwiększeniu strat i zadłużenia po okresie szybkiego rozwoju działalności, zwłaszcza przewozów przez Atlantyk po promocyjnych cenach. Decyzja dotyczy samolotów A320neo i A321LR przeznaczonych dla filii firmy zajmującej się leasingiem samolotów Arctic Aviation Assets DAC w Dublinie. W lutym Norwegowie ogłosili odroczenie z 2020 do 2023 r. odbioru 12 samolotów B737 MAX 8 i z 2019 do 2020 r. czterech A321LR. Pozwoli to zmniejszyć wydatki kapitałowe przewoźnika w 2019 r. o ok. 1,7 mld koron (200 mln dolarów).
Prezes Björn Kjos potwierdził w piśmie do udziałowców, że przewoźnik zamierza nadal zastępować B737-800 nowszymi i bardziej oszczędnymi MAXami, mimo ich uziemienia. Kjos stwierdził po wizycie w Seattle, że zmiany wprowadzone przez Boeinga gwarantują niezawodność tych samolotów. Norwegian spodziewa się odebrać w I półroczu pięć dreamlinerów do lotów na dalekich trasach, ale w związku z problemami związanymi z ich silnikami musiał wynająć samoloty wraz z załogami, aby uniknćć odwoływania połączeń. „Podjęliśmy działania, by ograniczyć tego wpływ w 2019 r., spodziewamy się powrotu calej floty dreamlinerów do eksploatacji w 2019 r. ” — cytuje Reuter fragment pisma Kjosa.
W końcu 2018 r. Norwegian przewidywał odbiór i zapłatę 63 A320neo, 30 A321LR i 92 B737 MAX 8 — wynika z rocznego bilansu. W lutym linia pozyskała 3 mld koron (313 mln euro) z emisji akcji z prawem poboru, w tym roku zależnie od warunków rynkowych przewiduje dodatni wynik netto.