Elektryczne ciężarówki dla miast

Producenci samochodów ciężarowych zdecydowani na elektryfikację.

Publikacja: 13.01.2020 16:26

Elektryczne ciężarówki dla miast

Foto: logistyka.rp.pl

Grupa Volvo zamierza rozpocząć w Blainville, we Francji, seryjną produkcję elektrycznych ciężarówek marek Volvo i Renault. Są to samochody średniej i ciężkiej klasy (o dmc do 26 ton), które przeznaczone są do miejskiej dystrybucji i zastosowań komunalnych. – Modele będą dostępne początkowo na rynku europejskim. Pod koniec 2020 roku zaoferujemy je także w Północnej Ameryce – wyjaśnia wiceprezes Volvo Group Roger Alm. Volvo szacuje zasięg samochodów na 300 km.

Konkurencyjny Daimler Trucks w 2018 roku przekazał klientom w Niemczech i Szwajcarii do testów podobne wielkością modela 3-osiowego eActrosa, które, jak obiecuje producent, maja do 200 km zasięgu. Koncern w 2017 roku rozpoczął małoseryjną produkcję lekkich ciężarówek FUSO eCanter. W USA klienci próbują ciężarówkę średniej ładowności Freightliner eM2 oraz model klasy ciężkiej Freightliner eCascadia.

Pilotażową produkcję modelu eTGM rozpoczął w grudniu 2019 roku także MAN Truck & Bus. Samochód oferowany jest z zabudową chłodniczą, wymienną lub do rozwożeniu napojów. Trzyosiowe podwozie ma dmc 26 ton. Pojazd napędzany jest elektrycznym silnikiem o mocy 264 kW i maksymalnym momencie obrotowym 3100 Nm. Pompa wspomagania mechanizmu kierowniczego, sprężarka powietrza i klimatyzacji napędzane są elektrycznie.

Czytaj więcej w: Wodorowe Hyundaie podbiją Szwajcarię

Elektryczne modele przygotowuje także amerykańska grupa PACCAR (w Europie dysponuje marką DAF) oraz amerykański Navistar.

Jak ładować akumulatory?

Wyposażone w litowo-jonowe akumulatory o pojemności kilkuset kWh samochody ciężarowe będą wymagały dużych mocy do szybkiego ładowania. Potrzebna moc porównywalna jest z zapotrzebowaniem 3-4 tys. domów jednorodzinnych.

Oznacza to kosztowną infrastrukturę ładowania. Z tego powodu połowa miast wybiera autobusy przystosowane do wolnego ładowania, które potrzebują tańszych ładowarek małej mocy. Problemem jest doprowadzenie w miastach zasilania dużej mocy, a prawdziwe wyzwanie to zapewnienie stacji do ładowania o potrzebnych mocach na parkingach w terenie niezabudowanym.

""

Scania R 450 4×2 z pantografem na niemieckiej autostradzie pod Darmstadt

Foto: logistyka.rp.pl

Dlatego dla dalekodystansowych samochodów elektrycznych Siemens proponuje napowietrzne linie nad autostradami, podobne do wykorzystywanych przez trolejbusy. – Ten sposób zasilania wykorzystuje energię w znacznie bardziej inteligentny sposób niż inne metody – podkreśla odpowiedzialny w Siemensie za projekt e-autostrady Hasso Grünjes. Siemens szacuje koszt infrastruktury na 50 tys. euro na elektryczną ciężarówkę.

Z kolei prezes Scanii Henrik Henriksson wylicza, że rozpięte sieci kosztują tyle co ekrany przeciwdźwiękowe.

Recykling akumulatorów

Otwarta jest sprawa recyklingu akumulatorów. MAN Truck & Bus, Grupa Volkswagen i komunalna spółka Verkehrsbetriebe Hamburg-Holstein GmbH (VHH) zbudowały z pięćdziesięciu zużytych akumulatorów autobusowych magazyn energii o pojemności blisko połowy megawata. Obiekt zlokalizowany jest na zajezdni VHH w hamburskiej dzielnicy Bergedorf.

Spółka testuje magazyn w różnych scenariuszach w celu optymalizacji zużycia energii VHH oraz lepszego wykorzystania sieci.

Nadal nie jest opracowany sposób odzysku materiałów z kompletnie zużytych akumulatorów litowo-jonowych.

Politycy prą do nowych napędów i tworzą regulacje zachęcające do ich stosowania. Stawką jest opanowanie nowych technologii. Na razie azjatyckie koncerny są górą, mając opanowaną produkcję litowo-jonowych ogniw, z których budowane są akumulatory. Komisja Europejska przygotowała ćwierć mld euro na wsparcie nad badaniami akumulatorów nowej generacji.

Komisja Europejska planuje, że UE stanie się do 2050 roku neutralna klimatycznie. W tym celu zacieśnia normy spalania samochodów. Podobne limity wprowadzają rządy USA, Chin, Japonii.

Grupa Volvo zamierza rozpocząć w Blainville, we Francji, seryjną produkcję elektrycznych ciężarówek marek Volvo i Renault. Są to samochody średniej i ciężkiej klasy (o dmc do 26 ton), które przeznaczone są do miejskiej dystrybucji i zastosowań komunalnych. – Modele będą dostępne początkowo na rynku europejskim. Pod koniec 2020 roku zaoferujemy je także w Północnej Ameryce – wyjaśnia wiceprezes Volvo Group Roger Alm. Volvo szacuje zasięg samochodów na 300 km.

Pozostało 87% artykułu
Materiał Promocyjny
Kompleksowy fulfillment z InPost
Innowacje w logistyce
Poznański Instytut Technologiczny będzie konkurować z Fraunhoferem
Innowacje w logistyce
Telematyczne przejęcie zatrzęsie Europą
Innowacje w logistyce
Aktywne znaki zaświecą na głównych drogach
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Innowacje w logistyce
Do wdrożenia eCMR jeszcze brak standardu e-podpisu