Grupa Volvo zamierza rozpocząć w Blainville, we Francji, seryjną produkcję elektrycznych ciężarówek marek Volvo i Renault. Są to samochody średniej i ciężkiej klasy (o dmc do 26 ton), które przeznaczone są do miejskiej dystrybucji i zastosowań komunalnych. – Modele będą dostępne początkowo na rynku europejskim. Pod koniec 2020 roku zaoferujemy je także w Północnej Ameryce – wyjaśnia wiceprezes Volvo Group Roger Alm. Volvo szacuje zasięg samochodów na 300 km.
Konkurencyjny Daimler Trucks w 2018 roku przekazał klientom w Niemczech i Szwajcarii do testów podobne wielkością modela 3-osiowego eActrosa, które, jak obiecuje producent, maja do 200 km zasięgu. Koncern w 2017 roku rozpoczął małoseryjną produkcję lekkich ciężarówek FUSO eCanter. W USA klienci próbują ciężarówkę średniej ładowności Freightliner eM2 oraz model klasy ciężkiej Freightliner eCascadia.
Pilotażową produkcję modelu eTGM rozpoczął w grudniu 2019 roku także MAN Truck & Bus. Samochód oferowany jest z zabudową chłodniczą, wymienną lub do rozwożeniu napojów. Trzyosiowe podwozie ma dmc 26 ton. Pojazd napędzany jest elektrycznym silnikiem o mocy 264 kW i maksymalnym momencie obrotowym 3100 Nm. Pompa wspomagania mechanizmu kierowniczego, sprężarka powietrza i klimatyzacji napędzane są elektrycznie.
Czytaj więcej w: Wodorowe Hyundaie podbiją Szwajcarię
Elektryczne modele przygotowuje także amerykańska grupa PACCAR (w Europie dysponuje marką DAF) oraz amerykański Navistar.