Każdy z Flirtów przewiezie 294 pasażerów na miejscach drugiej klasy oraz 60 podróżnych w klasie pierwszej. PKP Intercity już ma 20 takich zestawów, a podstawowa różnica pomiędzy nowymi a dotychczasowymi składami, to zamontowany system bezpieczeństwa jazdy ETSC. W 2015 roku, gdy zamawiane było pierwsze 20 Flirtów, to wyposażenie nie było obowiązkowe. Pociągi dostosowane są do prędkości 160 km/h, mają klimatyzację, bar, wzmacniacz sygnału telefonii komórkowej oraz wi-fi. – To niezwykle ważna umowa dla PKP Intercity, która przybliża spółkę do zapewnienia kolei bezpiecznej, komfortowej i punktualnej – zapewnia minister infrastruktury Andrzej Adamczyk.
W barwach PKP Intercity jeździ już 20 Flirtów / fot. PKP Intercity
Choć Flirty okazały się bardzo niezawodne (kontraktowo współczynnik niezawodności miał wynosić co najmniej 98 proc., faktycznie sięgał w niektórych kwartałach 99,98 proc.) i w 3 lata przejechały łącznie 25 mln km, to przewoźnik tym razem zamówił 2 sztuki do tzw. jazdy nadzorowanej. Otrzyma je 18 miesięcy po podpisaniu umowy. Dopiero po uzyskaniu przebiegu co najmniej ćwierć mln km da sygnał do budowy reszty pojazdów. Ostatnie planuje odebrać 48 miesięcy po podpisaniu zamówienia. Nowe Flirty (podobnie jak poprzednie) będą objęte serwisowaniem producenta przez 15 lat. Spółka zamierza stosować jazdę nadzorowaną także w kolejnych przetargach.
CZYTAJ TAKŻE: Z ziemi polskiej do włoskiej
Nowe pociągi będą przeznaczone do realizacji międzywojewódzkich przewozów pasażerskich na terenie Polski. Wstępne plany zakładają skierowanie pojazdów na trasy Szczecin-Lublin, Szczecin-Kraków i Kraków-Lublin, co ma pozwolić na stworzenie jednolitego standardu przy wykorzystaniu obecnie posiadanego taboru na takich ciągach jak Gdynia-Łódź-Kraków/Przemyśl, Kraków-Warszawa-Olsztyn, Olsztyn-Warszawa-Bielsko-Biała i Bielsko-Biała-Łódź-Gdynia.