O trudnym rynku mówią przedstawiciele przewoźników. – Zauważamy słabe podrygi, ale czeka nas daleka droga do stanu sprzed wojny – porównuje Łukasz Zawadzki z Sachs Trans. Zauważa, że więcej jest wolnych kierowców, ponieważ niektóre firmy zbankrutowały, a część zmniejsza floty.
Stawki jeszcze pod presją
Nie dotyczy to wszystkich firma transportowych. – Nasza flota jest stale modernizowana, tak będzie również w tym roku. Jeśli chodzi o liczebność naszej floty – posiadamy 700 zestawów. To jedna z największych flot w Polsce. Planujemy utrzymywać ją na stały poziomie. Równocześnie rozwijamy współpracę z przewoźnikami – zaznacza dyrektor zarządzający w Omedze Pilzno Grzegorz Borowicz.
Czytaj więcej
Dzięki wspomaganemu przez sztuczną inteligencję planowaniu tras, Omega Pilzno planuje stworzyć ogólnopolską sieć drobnicową.
Przyznaje, że styczeń i luty rzeczywiście był słabszy niż rok temu. – Obserwujemy dalej rynek, widać już pierwszy powiew wiosny, ale za wcześnie, aby nazwać to trendem – zastrzega.
Klienci naciskają na renegocjacje stawek. – Szukamy jednak optymalizacji na różnych płaszczyznach i to nam się udaje. Obniżanie stawek to w dłuższej perspektywie nie jest dobra droga – uważa Borowicz.