W przewozach z Ukrainą postulowany powrót do zezwoleń

Polscy i ukraińscy przewoźnicy walczą o rynek przewozów międzynarodowych, doprowadzając do ruiny polskich konkurentów. Obie strony proponują powrót do zezwoleń, które ułatwią przestrzeganie reguł gry.

Publikacja: 01.06.2023 12:11

W przewozach z Ukrainą postulowany powrót do zezwoleń

Foto: Straż Graniczna

Ukraińscy przewoźnicy rozjeżdżają polski rynek. – Wjeżdżają do Polski bez zezwoleń, na co pozwala umowa pomiędzy Ukrainą i Unią Europejską, która zwolniła ukraińskich przewoźników, ale nie otworzyła im wewnętrznego unijnego rynku – podkreśla przewodniczący Regionu Podkarpackiego Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych Tadeusz Furmanek. 

Tiry w elektronicznym ogonku

Zauważa, że ukraińscy przedsiębiorcy oferują ceny usług na poziomie nieosiągalnym dla polskich firm. Na dodatek nieliczne polskie samochody które trafiają na Ukrainę mają problem ze znalezieniem ładunku powrotnego – Podobnie jest w Europie Zachodniej. Niektórzy załadowcy mają zastrzeżone przez kupujących z Ukrainy, aby nie ładować ciężarówek polskich przewoźników – ujawnia Furmanek. 

Czytaj więcej

Ukraińskie firmy domagają się szybszych odpraw na polsko-ukraińskiej granicy

Również przejazd przez granicę trwa dłużej w przypadku polskich samochodów. – Kierowcy zauważają, że zgłaszane w tym samym czasie samochody ukraińskie, trafiają na terminal graniczny o dobę wcześniej od polskich. Zdarza się, że czas oczekiwania jest wydłużany – podaje przykład Furmanek. 

Ukraińcy z kolei bronią się, że te oskarżenia są bezzasadne, ponieważ kolejka jest elektroniczna i zarządza nią automat. Ukraińskie firmy domagają się szybszych odpraw na polsko-ukraińskiej granicy. Na wyjazd z Polski 1 czerwca 2023 ciężarówki czekały w Dorohusku 19 godzin, w Hrebenne 18 godzin, w Korczowej 17, w Medyce 11, natomiast w Krościenku odprawy odbywały się na bieżąco. 

W elektronicznej kolejce po stronie ukraińskiej czekało blisko 3,8 tyś. tirów, w Hrebenne 645 i w Dołhobyczowie ponad tysiąc. Na pozostałych przejściach odprawa odbywała się na bieżąco. 

Powrót do zezwoleń

Porozumienie Unii Europejskiej z Ukrainą pozwala na jazdę bez zezwoleń tylko w ruchu dwustronnym i tranzytowym. Ukraińscy przedsiębiorcy świetnie wykorzystali te możliwości, bo zdominowali całkowicie przewozy pomiędzy Polską i Ukrainą. 

Na dobę granicę polsko-ukraińską przekracza 5 tys. ciężarówek i w tym roku zapowiada się kolejny rekord przewozów. – W ub.r. wykonano 515 tys. przewozów samochodowych. Zatem nastąpiło niemal podwojenie przewozów w stosunku do 2021 roku, ale polscy przewoźnicy nie mają szansy powrócić na ten rynek – ocenia prezes ZMPD Jan Buczek. 

Dodaje, że jest to problem nie tylko polski. Na podobne praktyki przejmowania rynku z przerażeniem patrzą przewoźnicy rumuńscy, słowaccy. – Proponuję dlatego, aby w przewozach komercyjnych przywrócić instytucję zezwoleń na dotychczasowych zasadach, oczywiście z powiększonym marginesem dopasowanymi do zwiększonej wymiany handlowej, aby nie było sytuacji, w której zezwolenia skończą się za chwilę – zaznacza Buczek. 

Czytaj więcej

W czerwcu Sejm zagłosuje nad ustawą o oddelegowaniu kierowców

Wskazuje, że jeżeli Ukraina wejdzie do UE, tamtejsi przedsiębiorcy muszą mieć pieniądze, aby sprostać wszystkim wymaganiom jakie obowiązują na unijnym rynku. – W tej sytuacji nie można oddawać za półdarmo frachtów – podkreśla prezes ZMPD.

Dodaje, że przewozy militarne nie byłyby wliczane do puli komercyjnej, podobnie jak ratowanie ukraińskich płodów rolnych i produktów rolniczych wymagających natychmiastowego wywozu. – Podobnie przewozy humanitarne powinny być prowadzone na podstawie nielimitowanych zezwoleń, które miałyby format ankiety transportowej. Urząd celny poświadczałby jazdę z towarem i dostawę – tłumaczy prezes ZMPD. 

Uważa, że powrót do zezwoleń wyrówna szanse gry nie tylko dla polskich przewoźników, ale także dla profesjonalnych firm transportowych z Ukrainy, które z branżą przewozów wiążą swoją przyszłość. 

Ukraińscy przewoźnicy rozjeżdżają polski rynek. – Wjeżdżają do Polski bez zezwoleń, na co pozwala umowa pomiędzy Ukrainą i Unią Europejską, która zwolniła ukraińskich przewoźników, ale nie otworzyła im wewnętrznego unijnego rynku – podkreśla przewodniczący Regionu Podkarpackiego Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych Tadeusz Furmanek. 

Tiry w elektronicznym ogonku

Pozostało 90% artykułu
Drogowy
Zaczyna brakować ciężarówek na rynku transportowym
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Drogowy
Czy będą subwencje na wymianę tachografów?
Drogowy
Znów blokowana jest granica z Ukrainą
Drogowy
Nabrzmiewa sytuacja w kolejce w Koroszczynie
Drogowy
Na granicy z Ukrainą jedno małe przejście odblokowane