Przewoźnicy są rozczarowani propozycją Ministerstwa Infrastruktury z 11 stycznia. – Niestety brak w niej konkretów i ścisłych zapisów, nawet według tego o czym rozmawialiśmy w ten poniedziałek. Sformułowania są lakoniczne i ogólne – uważa jeden z przedsiębiorców Waldemar Jaszczur. – Liczyliśmy na przyjęcie naszych postulatów i podpisane porozumienia nawet dzisiaj. Środowisko jest mocno rozczarowane i nie widać alternatywy na chwilę obecną – dodaje Jaszczur.
Podkreśla, że zasadniczą sprawą jest powrót zezwoleń dla przewoźników ukraińskich. – Nikt z protestujących i przewoźników polskich nie wyobraża sobie, żeby umowa z 24 czerwca była przedłużona – zaznacza Jaszczur.
Czytaj więcej
Rolnicy i przewoźnicy zablokowali drogi, od 9 stycznia przestaną pracować maszyniści. To będzie trudny tydzień.
Alarmuje, że stan polskich firm transportowych jest fatalny, znajdują się na skraju bankructwa, m.in. przez tę umowę i zamknięcie rynku wschodnich.
Determinacja środowiska jest tak duża, że wystąpiło do wójta gminy Medyka o zgodę na protest od 15 stycznia do 15 marca. Wójt gminy nie wyraził zgody.