Koszty rosną, stawki spadają, a zezwoleń nie będzie

Polscy przewoźnicy skazani są na nierówną walką o europejskie zlecenia z przewoźnikami ukraińskimi. Holendrzy i Niemcy zakładają firmy transportowe na Ukrainie.

Publikacja: 08.02.2024 15:06

Koszty rosną, stawki spadają, a zezwoleń nie będzie

KAS

Foto: KAS

Wiceminister Paweł Gancarz przyznał 8 lutego na posiedzeniu sejmowej Komisji Infrastruktury, że nie ma szans na powrót zezwoleń dla przewoźników z Ukrainy. Unia Europejska przedłuży o kolejny rok umowę transportową z Ukrainą. Zatem najważniejszy postulat protestujących przewodników nie zostanie spełniony. – Czekamy na propozycje, które będą ekwiwalentem zezwoleń i będą dla nas do zaakceptowania – zaznacza jeden z protestujących Rafał Mekler. 

Minister infrastruktury Dariusz Klimczak ustalił z wicepremierem, ds. odbudowy, ministrem ds. rozwoju gmin, terytoriów i infrastruktury Ukrainy Oleksandrem Kubrakovem, że 13 lutego wiceministrowie: Paweł Gancarz i Serhij Derkach odwiedzą wybrane przejścia graniczne. Celem jest zwiększenie przepustowości terminali granicznych. MI zaproponowało opracowanie wspólnego szablonu do porównywania danych, dotyczących przekroczeń granicy, w celu wyeliminowania rozbieżności. 

Czytaj więcej

Ratunek dla przewoźników w drugim półroczu

Dla przewoźników, którzy do 1 marca zwiesili protest, nikłe efekty rozmów to złe wieści, ponieważ nic nie zapowiada poprawy ich sytuacji. Na dodatek cała polska branża transportu drogowego traci unijny rynek na skutek ukraińskiej konkurencji i cierpi na mała liczbę zleceń, która pociągnęła za sobą 15-procentowy spadek stawek przewozowych. 

Ukraińskie firmy mają zdecydowanie niższe koszty, szczególnie wynagrodzeń i podejmują przewozy kabotażowe oraz przerzuty, do których nie mają prawa. Ogołacają rynek tak skutecznie, że zniknęły ładunki eksportowe z terenów na wschód od Wisły. Ukraińskie ciężarówki wyjeżdżają z polskim eksportem do krajów UE i tam awykonują kolejne przewozy. – Administracja nie ma dobrych narzędzi do kontroli przewoźników, myślę o cyfryzacji, aby zapewnić przestrzeganie przepisów. Obecnie system nie jest szczelny – uważa przewoźnik z Siedlec Karol Rychlik. 

Zatrudnieni w ukraińskich firmach kierowcy otrzymują 500-700 euro miesięcznie, gdy polscy pracodawcy muszą płacić 2-2,5 tys. euro. Jak podlicza Inelo, tylko w ostatnim roku kwota przeciętnego wynagrodzenia podniosła się w Polsce o ponad 1000 zł względem 2022 roku. 

Ekspert Inelo z Grupy Eurowag Mateusz Włoch przypomina, że rok 2024 rozpoczął się znacznym podniesieniem przeciętnego prognozowanego wynagrodzenia – do 7 824 zł, co oznacza, że przewoźników czekają kolejne podwyżki opłat. – Firmy transportowe czeka ponownie dwukrotny wzrost minimalnego wynagrodzenia kierowców, który w wielu przypadkach oznacza podwyżkę również wynagrodzenia o 700 zł brutto – podlicza Włoch. 

Czytaj więcej

Niski popyt hamuje wzrost cen przewozów

Jak wspomniał Gancarz, podczas niedawnej wizyty w Polsce dyrektor ds. transportu lądowego w Dyrekcji Generalnej ds. Mobilności i Transportu Komisji Europejskiej (DG MOVE) Kristian Schmidt stwierdził, że polska branża transportowa padła ofiarą własnego sukcesu. Komisja Europejska odmówiła przyznania zapomogi przewoźnikom, którzy utracili wschodnie rynki z powodu wojny. 

Przedsiębiorcy z Niemiec i Holandii wykorzystują sytuację i już zakładają firmy na Ukrainie, korzystając z niskich kosztów i braku kontroli w UE. Holenderscy przedsiębiorcy założyli ok. 50 firm międzynarodowego transportu drogowego, nieco mniejszą liczbę niemieccy. 

Wiceminister Paweł Gancarz przyznał 8 lutego na posiedzeniu sejmowej Komisji Infrastruktury, że nie ma szans na powrót zezwoleń dla przewoźników z Ukrainy. Unia Europejska przedłuży o kolejny rok umowę transportową z Ukrainą. Zatem najważniejszy postulat protestujących przewodników nie zostanie spełniony. – Czekamy na propozycje, które będą ekwiwalentem zezwoleń i będą dla nas do zaakceptowania – zaznacza jeden z protestujących Rafał Mekler. 

Minister infrastruktury Dariusz Klimczak ustalił z wicepremierem, ds. odbudowy, ministrem ds. rozwoju gmin, terytoriów i infrastruktury Ukrainy Oleksandrem Kubrakovem, że 13 lutego wiceministrowie: Paweł Gancarz i Serhij Derkach odwiedzą wybrane przejścia graniczne. Celem jest zwiększenie przepustowości terminali granicznych. MI zaproponowało opracowanie wspólnego szablonu do porównywania danych, dotyczących przekroczeń granicy, w celu wyeliminowania rozbieżności. 

Drogowy
Uwaga! Protest w Gorzycach przy A4
Materiał Promocyjny
Jak wygląda nowoczesny leasing
Drogowy
Jeśli nie nowe naczepy, to odnowione
Drogowy
Wschodnia Obwodnica Warszawy będzie projektowana od nowa
Drogowy
Policja uniemożliwiła przewoźnikom blokadę Szczecina
Materiał Partnera
Kroki praktycznego wdrożenia i operowania projektem OZE w wymiarze lokalnym
Drogowy
Przewozy TIR coraz popularniejsze w Chinach
Materiał Promocyjny
Suzuki Moto Road Show już trwa. Znajdź termin w swoim mieście