Producenci samochodów i ładowarek zrzeszeni w CharIN powołali grupę Megawat Charging System. Jak nazwa wskazuje, celem jest opracowanie standardu szybkich ładowarek o mocy 1 MW. Obie strony ustalają protokoły komunikacji między pojazdem i siecią, standardy przyszłej automatyzacji ładowania oraz oczywiście kształt wtyczki i gniazda. MCS wskazuje, że standard może być użyteczny także do ładowania jednostek żeglugi wodnej i powietrznej.
Kabel gruby jak ręka
Duże moce ładowarek niezbędne są, aby w rozsądnym czasie naładować stosowane w ciężarówkach akumulatory dużej pojemności. Ponieważ prąd o natężeniu do 3 tys. A (i napięciu 1250 V), wymaga masywnych przewodników. Bywa, że mają one grubość nadgarstka, są bardzo ciężkie i nieporęczne. Celem MCS jest opracowanie przewodu, który kierowca samochodu będzie zdolny obsłużyć samodzielnie, własnymi siłami.
Przemysł ustalił, że gniazda ładowania będą montowane z lewej strony pojazdów, na wysokości bioder. Zarazem gniazda MCS powinny umożliwić ładowanie średnimi prądami (500 A i 1000 V) oraz pozwolić na przepływ prądu z pojazdu do sieci.
Organizacja CharIN ma 239 członków, przede wszystkim z Europy i USA i promuje złącza typu Combined Charging System. MCS nie jest jedyną globalną inicjatywą. Chińczycy i reszta świata dogadują się w sprawie unifikacji ładowarek dużych mocy. China Electricity Council (CEC) i CHAdeMO Association są coraz bliżej porozumienie na temat uniwersalnych wtyczek do ładowania ChaoJi dla ciężkich pojazdów. Zakres prac jest podobny do postawionego MCS. Azjatycki standard ma pozwalać na ładowanie z mocą do 900 kW, a więc nieco mniejszą od standardu europejsko-amerykańskiego.
Do organizacji CHadeMo należy 450, głównie azjatyckich podmiotów, w tym 50 producentów ładowarek, oferujących 260 modeli tych urządzeń.