Elektryczna ciężarówka Volvo FL w teście firmy No Limit pokonała 5056 km, zużyła 7056 kWh i zwróciła 1024 kWh z rekuperacji. Średnie zużycie energii wyniosło 120,15 kWh/100 km.
Elektryczne Volvo jeździło z magazynów w Grodzisku Mazowieckim i Pruszkowie do sklepów firm H&M oraz Ikea w centrach miast. Zasięg pojazdu wyniósł od 140 do 180 km w zależności od masy ładunku oraz liczby przystanków. Na trasie Warszawa-Łódź (Grodzisk Mazowiecki – Stryków) zasięg wzrósł do 200 km z prędkością 72 km/h i masie ładunku 6 ton. – Elektryczna ciężarówka to alternatywa na ostatniej mili. W projekcie sprawdziliśmy kilka scenariuszy logistycznych i wszystkie założenia potwierdziły się. Nawet udał się dojazd do Łodzi na jednym ładowaniu – podkreśla odpowiadający za dostawy w No Limit Maciej Rybak.
Dodaje, że największym wyzwaniem jest ładowanie akumulatorów. Firma postawiła przy rampach magazynowych 4 ładowarki o mocy 50 kW każda. Dzięki temu elektryczne Volvo nie traciło czasu na ładowanie.
Dodatkowo w 3 miesiące No Limit zainstalował 18 wolnych ładowarek dla elektrycznych Crafterów i Sprinterów. Elektryczne dostawczaki zastępują w firmie gazowe modele.
Elektrycznych ciężarówek będzie więcej