Ogłoszenie przez Grupę Raben otwarcia spółki w Turcji wywołało lawinę komentarzy w branży logistycznej. To siedemnasty kraj w jakim jest obecna ta firma z siedzibą w Polsce. Także przedsiębiorstwa z polskim kapitałem otwierają zagraniczne oddziały. Przykładem może być Suus działający w Czechach, Kazachstanie, Rumunii, Słowacji, Słowenii, na Węgrzech, a ostatnio także na Ukrainie.
No Limit wszedł już kilka lat temu z działalnością operacyjną na Słowację, Węgry i Litwę. – Polskie firmy inwestując za granicą, robią to w oparciu o pomyślnie rozwijający się biznes w kraju, wykorzystując jego zagraniczne powiązania (np. drobnica samochodowa) – wskazuje przewodniczący Polskiej Izby Spedycji i Logistyki Marek Tarczyński.
Czytaj więcej
Rosną rejestracje naczep, ale przyhamował popyt na samochody ciężarowe. Poprawa jest delikatna i...
Przykładów zagranicznej ekspansji firm z polskim kapitałem jest jednak niewiele. – Polski rynek jest wciąż dużym źródłem przychodów. Mało kto ma ambicje, by „walczyć” za granicą, gdzie koszty wejścia są ogromne, a konkurencja bardzo zacięta. Istnieje też tzw. patriotyzm lokalny, który preferuje tamtejsze firmy. Niemniej ekspansja zagraniczna polskich firm zawsze cieszy i powinniśmy im nie tylko kibicować, ale także wspierać, zlecając im usługi (jeśli ma to tylko uzasadnienie biznesowe) – przypomina prof. Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu Arkadiusz Kawa.
Turecki eksport do Niemiec
Turcja to szybko rozwijający kraj, który w przyszłym roku (2026) ma przekroczyć 300 mld dol. eksportu towarów (w 2024 r było to 247 mld dol.) – wskazuje Grzegorz Lichocik z Akademii Leona Koźmińskiego. Zaznacza, że Turcy stawiają również na nowe technologie i budowę nowoczesnych parków produkcyjnych.