Grupa InPost ma po raz pierwszy w historii więcej maszyn paczkowych za granicą niż w Polsce. Sieć liczy ponad 54 300 urządzeń, z czego ponad 27 300 znajduje się na rynkach międzynarodowych. – Rok 2025 jest dla nas wyjątkowy – planujemy rozbudowę o kolejne 14 tys. Paczkomatów na wszystkich dziewięciu rynkach – zaznacza założyciel i prezes zarządu InPost Rafał Brzoska. Firma zamierza postawić 3 tys. maszyn w Polsce, 4 tys. we Francji i krajach Benelux, 4,5 tys. w Wielkiej Brytanii, 2 tys. na Półwyspie Iberyjskim i tysiąc we Włoszech. W całym 2025 roku grupa zainwestuje 1,8 mld zł, głównie w paczkomaty. – Każdy krok naszej międzynarodowej ekspansji potwierdza skuteczność modelu logistycznego, który stworzyliśmy w Polsce – zaznacza Brzoska i wskazuje, że operator jest numerem 1 we Francji (Mondial Relay), wiodącym graczem na Półwyspie Iberyjskim i intensywnie rośnie w Wielkiej Brytanii oraz we Włoszech.
Czytaj więcej
Ministerstwo Infrastruktury zakończyło konsultacje rozporządzenia, regulującego sposób dopłat do...
Po pierwszym kwartale liczba paczek obsłużonych przez operatora wzrosła o 12 proc. r/r do 272 mln sztuk. Przychody powiększyły się o 22 proc. do 3 mld zł.
Konkurencja też inwestuje
Konkurencja jednak nie zasypuje gruszek w popiele i szybko stawia automaty paczkowe. – Konkurencja będzie zauważalna, np. we Włoszech silnym konkurentem będzie konsorcjum Post Italiane wraz z DHL, które zadeklarowało w ub. roku chęć uruchomienia ok 10 000 automatów, podobnie Amazon, który stale rozbudowuje swoją sieć automatów paczkowych. Także w Wielkiej Brytanii połączone siły DHL i EVRI z ok 10 000 automatów (w tym automaty firmy Parcel Pending by QUADIENT współdzielone z innymi przewoźnikami) – wymienia wiceprezes Last Mile Experts Mirek Gral.
Zastrzega, że inaczej ma się sytuacja w arenie wielu krajów europejskich, gdzie duzi operatorzy tacy jak DHL, DPD, GLS czy UPS nieustannie powiększają swoją obecność w tym obszarze. – Tutaj jednak dominuje model mieszany, czyli część automatów stawiana jest przez każdego z przewoźników na swoje potrzeby, a kolejną grupę stanowią maszyny współdzielone oferowane przez operatorów niezależnych. Taki model działa z powodzeniem w Austrii, Francji czy Hiszpanii – podaje przykład Gral.